Styczeń to miesiąc długich wieczorów, mroźnych poranków i doskonałej okazji do zanurzenia się w świecie książek. Czy warto wybrać lektury pełne zimowej aury, czy może sięgnąć po coś zupełnie innego? To idealny czas na nadrabianie zaległości i odkrywanie historii, które wciągają, zaskakują i trzymają w napięciu.
W tym miesiącu postawiłam na książki, które zabrały mnie w podróż przez skute lodem krajobrazy i tajemnice mroźnych miejsc. Razem odkryjemy, jakie sekrety skrywa śliska górska droga między Świeradowem-Zdrojem a Szklarską Porębą, jak dostać się do odciętego od świata Szpitala św. Judy, jakie zbrodnie wydarzyły się na lodowcu Patagonii i co naprawdę kryje się pod tajemniczym tytułem Biel. Dowiecie się też, czym są podlaskie smugi oraz z jakim śledztwem musi sobie tym razem poradzić Abby Mullen.
Współpraca z wydawnictwami Dolnośląskim, Skarpa Warszawska, Flow i Filia pozwoliła mi stworzyć styczniową półkę, na której królują emocje, niespodziewane zwroty akcji i oczywiście zima. Poznaj recenzje tych wyjątkowych tytułów i dołącz do mojego wyzwania #WyborneZaczytanie, by poczuć magię zimowej literatury!
Dołącz do mojego wyzwania #WyborneZaczytanie
Nie zapomnij zajrzeć na mój profil na Instagramie, gdzie co miesiąc organizuję wyzwania czytelnicze z nagrodami. W lutym tematem przewodnim jest „Miłość”. Może to idealny czas, by sięgnąć po swoje ulubione opowieści o miłości?
Poniżej znajdziecie podsumowanie wybranych styczniowych lektur. Jeśli kochasz książki pełne zimowej magii, z pewnością znajdziesz tu coś dla siebie!
- „Smugi”, Małgorzata Starosta
- „Fałszywe intencje”, Mike Omer
- „Fałszywe tropy”, Katarzyna Wolwowicz
- „Szpital Św. Judy”, M.M. Perry
- „Biel”, Małgorzata Oliwia Sobczak
- „Zbrodnie na lodowcu”, Cristian Perfumo
„Smugi”, Małgorzata Starosta

Zastanówcie się, czy natknęliście się kiedykolwiek w książce na swoje nazwisko? Taka sytuacja spotkała mnie podczas lektury książki Małgorzaty Starosty, gdzie detektyw Paweł Stryjecki nosi imię i nazwisko mojego kuzyna, a nazwisko to jest również moim nazwiskiem panieńskim! I jak się okazuje, wcale nie był to przypadek…
Mała podlaska miejscowość staje się scenerią dla serii mrocznych wydarzeń, rozpoczynających się od zagadkowego samobójstwa. Policja odnajduje przy ofierze kartkę, która prowadzi ich do warszawskiej dziennikarki Janki Szawłowskiej. Ofiarą okazuje się wuj Janki, z którym ta nie miała kontaktu od wielu lat. Jak to tragiczne wydarzenie wiąże się z makabrycznym morderstwem dwojga dzieci – kuzynów Szawły – sprzed trzech dekad?
Janka musi zmierzyć się z bolesnymi wspomnieniami i odpowiedzieć na pytanie, dlaczego jej rodzina opuściła Podlasie i nigdy tam nie wróciła. Powrót do rodzinnej wsi otwiera przed nią drzwi do mrocznej przeszłości, której odkrycie okazuje się prawdziwym koszmarem. Podlaskie łąki, skąpane w mgle i owiane tajemnicą, symbolizują niewyjaśnione sprawy i ludzkie tragedie.
„Tu wszędzie, gdzie się nie obejrzę, są smugi, jakby ktoś niezdarnie ścierał brud. A ja brudu nie znoszę.”
Tytułowe smugi to nie tylko mgła spowijająca podlaskie krajobrazy, ale również metafora nieczystych sumień i ukrytych sekretów. Kto jest winien tragedii sprzed lat? Czy sprawiedliwość może być osiągnięta, gdy każdy mieszkaniec wsi zdaje się coś ukrywać? Autorka zręcznie buduje atmosferę niepokoju, podsycaną podlaską gwarą i lokalnymi wierzeniami.
Małgorzata Starosta stworzyła thriller, w którym każda postać ma swoje tajemnice, a przeszłość rzuca długie cienie na teraźniejszość. Szczególnie wyróżniają się elementy lokalnego folkloru, które dodają fabule głębi i autentyczności. Podlaska gwara w formie słuchowiska to prawdziwy atut dla odbiorcy, który chce poczuć klimat regionu.
Niektórzy bohaterowie, jak przyjaciółka Szawły czy przystojny, lecz mało kompetentny policjant, mogą irytować swoimi zachowaniami. Zakończenie, choć zaskakujące, nie wyjaśnia wszystkich wątków, pozostawiając czytelnika z uczuciem niedosytu. Drobne detale, jak nielogiczna jazda bohaterki „drogą szybkiego ruchu” (co chwilę wrzuca kierunkowskaz, jakby – jak to określił mój mąż – jeździła wokół komina), mogą wydać się zbędne, ale nie przesłaniają ogólnego wrażenia.
„Smugi” to powieść pełna tajemnic, niedopowiedzeń i mroku. Chociaż nie jest wolna od drobnych mankamentów, warto sięgnąć po tę książkę, zwłaszcza w formie słuchowiska, które jeszcze bardziej podkreśla lokalny klimat. Małgorzata Starosta mistrzowsko splata wątki kryminalne z emocjonalnymi, tworząc opowieść, która na długo zapada w pamięć.
Mnie się ta książka podobała, chociaż jestem daleka od entuzjastycznych zachwytów, które czytałam w wielu recenzjach.
„Fałszywe intencje”, Mike Omer

“Fałszywe intencje” to drugi tom serii, która od pierwszej strony wciąga i trzyma w napięciu aż do samego końca. Główna bohaterka, Abby Mullen, policyjna negocjatorka z NYPD, codziennie mierzy się z najtrudniejszymi sytuacjami. Wydawałoby się, że nic nie jest w stanie jej zaskoczyć – aż do chwili, gdy dochodzi do dramatycznego ataku na miejscową szkołę.
Spiskowcy i dramat w szkole
Grupa uzbrojonych zwolenników teorii spiskowych – Czerwona Królowa, Gąsienica i Kapelusznik, nazywających siebie Obserwatorami – wdziera się do szkoły, twierdząc, że „rozszyfrowali” ukrytą wiadomość komendanta policji. Według nich, na terenie placówki przetrzymywane są ofiary siatki pedofilów. Jednak sytuacja wymyka się spod kontroli, gdy pada pierwszy strzał, wywołując lawinę dramatycznych zdarzeń.
Abby rozpoczyna negocjacje, wykorzystując swoją wiedzę i doświadczenie. Sprawy komplikują się jednak, gdy okazuje się, że w szkole znajduje się jej córka, Samantha. Abby staje przed trudnym wyborem: czy będzie w stanie zachować profesjonalizm i skutecznie negocjować z napastnikami, gdy stawką jest życie jej własnego dziecka? Czy uratuje Samanthę? Czy jednak zostanie odsunięta od sprawy, bo jej zaangażowanie emocjonalne będzie zbyt duże? Kim jest tajemniczy mężczyzna, który przez całe lata udawał jej przyjaciela Izaaka?
Wrażliwa matka i zawodowa profesjonalistka
Abby Mullen to bohaterka pełna sprzeczności – z jednej strony profesjonalna negocjatorka, z drugiej wrażliwa matka, usiłująca pogodzić życie zawodowe z prywatnym. W tym thrillerze autor niezwykle umiejętnie pokazuje emocje bohaterki, które czytelnik wręcz czuje na własnej skórze.
Thriller pełen zagadek
Fałszywe intencje to intrygujący thriller, w którym zagadki odkrywane są powoli i z dużą precyzją. Tematyka sekt, poruszona w pierwszym tomie, zostaje tu wzbogacona o niezwykle aktualny i dramatyczny problem ataków z bronią w ręku na szkoły. Fabuła jest nie tylko emocjonująca, ale też głęboko poruszająca – z jednej strony współczułam Abby, zmagającej się z potwornym napięciem, z drugiej śledziłam każdy wątek z zapartym tchem, mocno trzymając kciuki za jej sukces.
Obiecujące zakończenie
Zakończenie książki pozostawia otwartą furtkę do kontynuacji, co na pewno ucieszy fanów serii. Dodatkowo pojawia się sugestia, że do Abby może dołączyć Zoe Bentley, znana z wcześniejszych powieści autora. To zapowiada jeszcze większe emocje i rozwinięcie historii w kolejnych tomach.
Podsumowanie
Fałszywe intencje to thriller, który wciąga, porusza i nie pozwala się oderwać. Autor świetnie łączy dynamiczną akcję z głębokim wglądem w psychologię postaci. Polecam tę książkę zarówno miłośnikom intensywnych thrillerów, jak i osobom szukającym lektury pełnej emocji i złożonych relacji międzyludzkich.
„Fałszywe tropy”, Katarzyna Wolwowicz

„Fałszywe tropy” – drugi tom serii Katarzyny Wolwowicz to kontynuacja perypetii komisarz Olgi Balickiej. Tym razem Olga, która zmaga się z ciążowymi dolegliwościami, nawet nie podejrzewa, jakie wyzwania przyniesie jej los. Na dodatek na okładce jest piękna zima.
Prokurator Pawłowski, ojciec jej dziecka, niespodziewanie składa pewną propozycję. Czy Olga zdecyduje się ją przyjąć? A może znajdzie szczęście u boku Kornela Mureckiego, który wciąż nie jest pewien, czy chce osiąść na stałe w Jeleniej Górze?
Akcja nabiera tempa, gdy na śliskiej górskiej drodze między Świeradowem-Zdrojem a Szklarską Porębą dochodzi do tajemniczego wypadku. Jednocześnie na Hali Szrenickiej znalezione zostają zwłoki mężczyzny. Czy ofiara wypadku i zamordowany mężczyzna byli ze sobą powiązani? A może to tylko zbieg okoliczności? Olga i Kornel rozpoczynają śledztwo, w którym każde odkrycie rodzi nowe pytania. Kto jest sprawcą wypadku i czy faktycznie był to tylko wypadek czy bezwzględna zbrodnia?
Niespodziewane zwroty akcji
Drugi tom serii czyta się z zapartym tchem. Katarzyna Wolwowicz umiejętnie buduje napięcie, wplatając niespodziewane zwroty akcji, skomplikowane relacje między bohaterami i ślady, które prowadzą do zaskakującego finału.
Owszem, można się przyczepić, że trochę za mało tu śledztwa, a za dużo wątków osobistych, ale perypetie Olgi są niemal jak kryminał i warto się nad nimi pochylić. Na dodatek razem z wątkiem kryminalnym nieźle się uzupełniają, tworząc bardzo wciągającą historię.
Autorka znakomicie oddaje atmosferę zimowych Karkonoszy, które stanowią nie tylko tło wydarzeń, ale również dodatkowy atut książki. Opisy tych malowniczych gór mogą zainspirować czytelników do odwiedzenia tych rejonów.
Postaci stworzone przez Katarzynę Wolwowicz są pełne życia i łatwo zyskać do nich sympatię. Ja niezwykle polubiłam bohaterów i mocno kibicuję Oldze, mając nadzieję, że w kolejnych tomach jej życie trochę się poukłada. Czy uda jej się odnaleźć spokój? A może relacje z Kornelem i Pawłowskim jeszcze bardziej się skomplikują? Odpowiedź znajdę zapewne w kolejnych tomach.
Podsumowując, „Fałszywe tropy” to obowiązkowa lektura dla miłośników kryminałów z mocnym wątkiem obyczajowym. Autorka nie tylko oferuje emocjonującą intrygę kryminalną, ale także zaprasza do refleksji nad ludzkimi relacjami i wyborami. Gorąco polecam serię wszystkim, którzy cenią połączenie wciągającej fabuły z realistycznymi postaciami i pięknem polskiej przyrody.
„Szpital Św. Judy”, M.M. Perry

Książkę przeczytałam w ramach mojego wyzwania – zima na okładce lub w treści. Tu mamy jedno i drugie! No i czyta Filip Kosior, a to wystarczy, żebym sięgnęła po audiobooka w drodze do pracy.
Akcja powieści dzieje się pod koniec XIX wieku w Austro-Węgrzech.
Do odciętego od świata, malowniczo położonego w górach Szpitala św. Judy trafia inspektor policji Franciszek Eber. Polak z Galicji cierpi na uporczywe bóle głowy, które skutecznie uniemożliwiają mu normalne życie. W akcie desperacji szuka pomocy u dyrektora placówki, doktora Sanpaulo – wybitnego chirurga, który być może podejmie się przeprowadzenia ryzykownej operacji mózgu, mającej uwolnić Ebera od cierpienia.
Dostanie się do Szpitala św. Judy to jednak nie lada wyzwanie – nie tylko z powodu trudnego dojazdu, ale i elitarnego charakteru tej psychiatrycznej placówki. Eberowi udaje się przekroczyć jej progi dzięki listowi polecającemu od ojca jednej z pacjentek, hojnie opłacającego pobyt córki.
Wkrótce jednak spokój szpitala burzy przerażające odkrycie – w kompostowniku odnaleziono rękę zaginionej jakiś czas temu siostry Bernadetty. Policja szybko zatrzymuje w związku z tym jedną z pielęgniarek, ale wydaje się, że prawdziwy zabójca wciąż pozostaje na wolności. Sytuacja staje się jeszcze bardziej napięta, gdy śnieżyca odcina szpital od reszty świata na długie miesiące. Pacjenci i personel zostają uwięzieni z mordercą pod jednym dachem…
Franciszek Eber z początku usilnie podkreśla, że różni się od innych pacjentów – jest tu jedynie przejazdem, na chwilę, by wkrótce opuścić mury placówki. Stopniowo jednak zaczyna dostrzegać niepokojące zmiany. Drzwi do jego pokoju są zamykane od zewnątrz, przenosi się go do innego pomieszczenia, a leki podawane są przymusowo. Choć działania personelu z początku wydają się logicznie uzasadnione, z czasem tracą jakiekolwiek usprawiedliwienie. Granica między pacjentem a więźniem zaciera się coraz bardziej.
Czy operacja inspektora Ebera się uda? Jakie tajemnice skrywają lokatorzy placówki? Kim jest prawdziwe zagrożenie – zabójca, personel, a może sam Eber? I najważniejsze: czy inspektor zdoła opuścić to miejsce?
„Szpital Św. Judy” to trzymający w napięciu thriller pełen tajemnic i intryg, w którym kłamstwo przeplata się z prawdą, a bohaterowie nieustannie wymykają się jednoznacznym ocenom. Autorka z wielką wprawą prowadzi czytelnika przez labirynt intryg, zostawiając go z mnóstwem pytań – kto jest dobry, kto zły, kto kłamie, a kto mówi prawdę? Zakończenie jest niezwykle zaskakujące i – co ciekawe – pozostawia wiele wątpliwości. Choć poznajemy tożsamość mordercy, nie wszystko jest tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać.
Na tym jednak nie kończy się siła tej książki. Autorka podejmuje trudne, bolesne tematy związane z traktowaniem osób chorych psychicznie w przeszłości. W tamtych czasach niemal każdy mógł zostać pozbawiony praw, zamknięty w izolacji i poddawany terapiom graniczącym z torturą. Książka dotyka kwestii ubezwłasnowolnienia, eksperymentów medycznych i władzy, jaką człowiek może mieć nad drugim człowiekiem. Te zagadnienia skłaniają do głębokiej refleksji.
Podsumowując
„Szpital Św. Judy” to nie tylko świetnie skonstruowany thriller, ale również opowieść, która zmusza do zastanowienia się nad granicami etyki i człowieczeństwa. Zdecydowanie warto ją przeczytać!
„Biel”, Małgorzata Oliwia Sobczak

Trzeci tom cyklu „Kolory zła” wciąga nas w kolejną mroczną sprawę kryminalną. Choć każda część to odrębna historia, warto przeczytać wszystkie, by lepiej zrozumieć skomplikowaną postać prokuratora Leopolda Bilskiego. A jaka piękna zima na okładce!
Pewnego zimowego poranka z okna sopockiej kamienicy skacze młoda studentka prawa, Michalina. Ślady na jej ciele sugerują, że przed śmiercią była więziona i duszona. Prokurator Bilski, powracający do Trójmiasta po sukcesach w Kartuzach, przejmuje śledztwo. Choć wszystko wskazuje na samobójstwo, pewne szczegóły nie dają mu spokoju. Trop prowadzi do nocnych klubów, skrywających mroczne tajemnice i niewygodne prawdy z przeszłości.
Czy śmierć Michaliny może być powiązana z trójmiejską mafią? Jakie sekrety z przeszłości Bilskiego ujrzą światło dzienne? I czy rozwiązanie sprawy śmierci jego ojca przyniesie mu upragniony spokój?
„Biel” jest bardziej mroczna i brutalna od poprzednich tomów. Leopold zmaga się nie tylko z bieżącą sprawą, ale także z własnymi demonami. Jakby tego było mało, Ania Górska związuje się z młodym i seksownym hokeistą. Tymczasem autorka prowadzi nas przez przerażający świat mafii, klubów go-go, narkotyków i gangsterów.
Przeszłość przeplata się z teraźniejszością, a akcja nie zwalnia ani na chwilę. Ilość wątków i postaci momentami przytłacza, ale książka nie pozwala się oderwać. Dla mnie szczególnie ciekawe były retrospekcje z końca lat 80., bo przywołały wspomnienia z dzieciństwa. Z zaciekawieniem śledziłam również losy Ani i Leopolda – czy ich związek ma szansę przetrwać? Przekonajcie się sami, sięgając po „Biel”.
Czytaliście już tę książkę? Jak Wasze wrażenia?
„Zbrodnie na lodowcu”, Cristian Perfumo

Dzień dobry, widzieliście kiedyś lodowiec? Ja widziałam w zeszłym roku, ale takie resztki, bo niestety lodowce w Europie chyba się kończą… A dzisiaj mam dla Was książkę o lodowcach z Patagonii! Popatrzcie na tę piękną zimę na okładce!
Akcja powieści rozgrywa się na największym lodowcu Patagonii, gdzie w bryle lodu odnalezione zostaje ciało turysty uwięzione tam od trzydziestu lat. Ofiara zginęła od postrzału w brzuch. Julián, mieszkaniec Barcelony, nawet nie podejrzewa, że ta śmierć wywróci jego życie do góry nogami.
Najpierw dowiaduje się o istnieniu wuja, o którym ojciec nigdy nie wspominał. Okazuje się, że wuj zapisał Juliánowi w testamencie tajemniczą posiadłość w malowniczym El Chaltén, położonym w sercu Patagonii. Julián wyrusza do Argentyny, by sprzedać odziedziczoną nieruchomość, ale sprawy szybko się komplikują. Z czasem na jaw wychodzą kolejne zbrodnie i rodzinne tajemnice, a Julián zaczyna odkrywać elementy skomplikowanej układanki.
Ta góra lodowa, dziesięciokrotnie większa od florenckiej katedry, to najpiękniejszy widok, jaki ujrzał w życiu.
Po licznych zachwytach spodziewałam się książki z większym pazurem. Owszem, zbrodnie w odległej Patagonii intrygują, ale sposób ich ujawniania wydaje się mało realistyczny. Julián za wszelką cenę dąży do odkrycia prawdy, ignorując uczucia swoich rodziców. Akcja momentami się dłuży, bohaterowie wydają się nijacy, a porządnego śledztwa brakuje. Rozwiązanie zagadek następuje na kilku ostatnich stronach. Choć autor próbuje poruszyć ważne tematy, takie jak przemoc wśród młodzieży czy skomplikowane losy rodzinne, robi to w sposób, który nie wzbudza większych emocji.
Książkę czyta się szybko, to fakt, ale pozostawia ona spory niedosyt. Jedynym prawdziwym plusem są przepiękne opisy Patagonii – ich uroda całkowicie mnie zaskoczyła. Podsumowując: książka jest w porządku, ale nie nazwałabym jej najlepszym kryminałem ubiegłego roku.
Książki styczniowe – Podsumowanie
Styczniowe lektury to zaproszenie do świata pełnego mroźnych tajemnic, zaskakujących zwrotów akcji i zimowej atmosfery. Od mrocznych zagadek kryminalnych po historie osadzone w lodowych krajobrazach – każda z książek z zimą na okładce wciąga i pozostawia po sobie niezapomniane wrażenie. Czy śnieżne odludzia skrywają więcej tajemnic, niż mogłoby się wydawać? Przekonaj się, sięgając po te wyjątkowe tytuły!
Zajrzyj także do działu Współpraca reklamowa – pojawiły się tam nowe recenzje książek, które otrzymałam od wydawnictw. Może znajdziesz tam coś, co idealnie wpisze się w Twój zimowy nastrój?

Autorka: Joanna Tkacz
Kreatywna Asystentka. Pani od Worda. Wyborna Czytelniczka.
Asystuję prezesom zarządów, z pasją wykonując zadania administracyjne i operacyjne.
Podsuwam ciekawe rozwiązania w pracy asystentek i sekretarek.
Rozwiązuję problemy z Wordem, opowiadając historie o Pani od Worda.
Wyszukuję inspirujące książki i dzielę się wrażeniami, jakie we mnie pozostawiły. Co miesiąc publikuję recenzje z przeczytanych książek.
Podobało Ci się?
Jeśli chcesz przeczytać inne moje recenzje książek, zajrzyj do mojego bloga.
Spodobały Ci się moje recenzje książek? Możesz mi postawić wirtualną kawę.