W listopadzie miałam przyjemność współpracować z wydawnictwami Skarpa Warszawska, Mando i Filia. Recenzje ich książek znajdziecie w moim dziale Współpraca reklamowa. Wszystkie serdecznie polecam – to idealne propozycje na długie, listopadowe wieczory.

Czy udało mi się przeczytać inne mroczne książki listopadowe?

Oczywiście! Tematem przewodnim moich listopadowych lektur były mroczny nastrój i mroczne okładki. Wybór tego motywu okazał się strzałem w dziesiątkę – te książki wciągają, zaskakują i dostarczają wielu emocji.

Zastanawiasz się:

  • Czy warto sięgnąć po serię Marka Stelara o Heinrichu Voglu?
  • Co kryje się w dzienniku pokojówki?
  • Czy seria o tajemniczej kamienicy w Pleszewie zdołała mnie porwać?
  • Jak rozwija się saga „Kolory zła”?
  • Co słychać u Roberta Huntera i Carlosa Garcii?

Odpowiedzi na te pytania znajdziesz na mojej listopadowej półce z książkami, gdzie królują mroczne książki. Może któraś z nich wpadnie Ci w oko? A jeśli znasz już te tytuły, podziel się swoją opinią – chętnie poznam Twoje wrażenia!

Dołącz do mojego wyzwania #WyborneZaczytanie

Zapraszam także do śledzenia mojego profilu na Instagramie, gdzie co miesiąc organizuję wyzwanie czytelnicze. Grudniowy temat to „Magia”, a dla uczestników przewidziane są nagrody!

Poniżej znajdziecie podsumowanie wybranych listopadowych lektur. Jeśli kochasz mroczne książki listopadowe, z pewnością znajdziesz tu coś dla siebie!

„Ptasznik”, Marek Stelar

Książka „Ptasznik” Marka Stelara już od jakiegoś czasu czekała na swoją kolej w moim stosiku hańby. Listopad okazał się jednak idealnym momentem, by po nią sięgnąć. Wspaniale wpisała się w klimat mojego wyzwania #WyborneZaczytanie, a także w wyzwanie #ZaczytanyRok u Ani. Bez wahania zabrałam się za lekturę – i było warto!

Kim jest Heinrich Vogel?

Głównym bohaterem powieści jest Heinrich Vogel, intrygująca i tajemnicza postać. Nie ma domu ani rodziny, mieszka na łodzi i żyje z dnia na dzień, unikając zobowiązań. Dawniej miał inne życie – inne nazwisko, inne plany i świat, który stał przed nim otworem. Jednak tragiczne wydarzenie sprzed 20 lat zburzyło wszystko, zmuszając go do ucieczki i budowania życia od nowa.

Vogel zaczyna śledztwo, gdy dociera do niego wiadomość o śmierci ojca w katastrofie śmigłowca. Niedługo później znajduje ciało zastrzelonej kobiety, unoszące się na wodzie. Kim była ta kobieta? Dlaczego Vogelem interesują się służby specjalne? I dlaczego prześladuje go Misza, dawny współwięzień?

Tajemnice, intrygi i mroczna przeszłość

Heinrich rozpoczyna prywatne śledztwo, które prowadzi go do Niemiec, gdzie część jego rodziny skrywa mroczne sekrety. Kluczowym elementem zagadki okazuje się tajemnicza kaseta VHS. Co zawiera nagrany na niej krótki film i dlaczego jest tak ważny?

Autor z każdą kolejną stroną odkrywa przed nami fragmenty przeszłości Heinricha, co sprawia, że postać ta staje się coraz bardziej złożona i fascynująca. Marek Stelar nie zawodzi – powieść trzyma w napięciu, pełna jest zaskakujących zwrotów akcji i doskonale splecionych wątków.

Aktualne wątki i świetnie skonstruowana fabuła

„Ptasznik” to nie tylko mroczna historia pełna intryg. Autor zręcznie wplata w fabułę aktualne tematy związane z pracą policji – choćby słynny granatnik na komendzie. Te realistyczne elementy dodają książce wiarygodności i jeszcze bardziej angażują czytelnika.

Jeśli szukasz książki, która idealnie wpisuje się w klimat mrocznych książek listopadowych, „Ptasznik” to strzał w dziesiątkę. Złożony bohater, wartka akcja i atmosfera pełna tajemnic sprawiają, że ciężko się od niej oderwać.

A co najlepsze – na „Ptaszniku” historia Heinricha Vogla się nie kończy. Wiedząc, że czeka już kolejny tom, tym bardziej warto sięgnąć po tę powieść.

„Ptasznik” to mroczna, wciągająca książka, która zadowoli miłośników intrygujących historii i nieoczywistych bohaterów. Jeśli jeszcze jej nie czytałeś, koniecznie dodaj ją do swojej listopadowej listy!

Znasz już twórczość Marka Stelara? A może „Ptasznik” dopiero czeka na Twojej półce? Daj znać, co myślisz o tej powieści – jestem ciekawa Twoich wrażeń!

„Czarna wdowa”, Marek Stelar

Książka Czarna wdowa od jakiegoś czasu czekała na swoją kolej w mojej biblioteczce. Zachęcona licznymi pozytywnymi opiniami na Bookstagramie, postanowiłam po nią sięgnąć. Decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę – książka wciągnęła mnie od pierwszej strony.

Ta kontynuacja pierwszej części rozpoczyna się w dramatycznym momencie, gdy Heinrich Vogel traci swoją ukochaną łódź w pożarze. Pozbawiony celu, związków i zobowiązań w Polsce (poza relacją z Iwoną), postanawia wrócić do swoich korzeni. Wyjeżdża do Budziszyna, serca Łużyc, by odkryć, dlaczego jego matka czterdzieści pięć lat wcześniej zdecydowała się na małżeństwo z człowiekiem, którego Heinrich szczerze nienawidził – jego ojcem – i dlaczego opuściła rodzinne strony.

W Budziszynie Heinrich znajduje ciepłe przyjęcie u ciotki i wuja, powoli zaczyna czuć się jak w domu. Jednak atmosfera w miasteczku staje się coraz bardziej niepokojąca. Komisarz Kurtz z budziszyńskiej policji kryminalnej wiąże przyjazd Vogla z tajemniczą śmiercią robotnika budowlanego oraz niewyjaśnionymi zabójstwami sprzed trzydziestu lat, których sprawca był znany jako Silvesterkiller.

Gdy Vogel staje się celem mordercy, śledztwo nabiera tempa. Wspólnie z Kurtzem i Iwoną Banach Heinrich odkrywa, że wszystkie te wydarzenia mają związek z mrocznymi tajemnicami jego rodziny. Co takiego ukrywała przed nim matka? Kim jest Czarna Wdowa? Czy uda się schwytać mordercę, zanim dojdzie do kolejnej tragedii?

Bardzo polubiłam Heinricha i Iwonę już w pierwszej części, dlatego po Czarną wdowę sięgnęłam z przyjemnością. Akcja jest dynamiczna, napięcie rośnie z każdą stroną, a autor umiejętnie odkrywa kolejne tajemnice, prowadząc narrację na dwóch płaszczyznach czasowych. To doskonałe rozwiązanie, które dodaje fabule głębi i wciąga czytelnika bez reszty.

Warto podkreślić, jak ciekawie Marek Stelar oddał realia życia w Łużycach oraz enerdowskich Niemczech. Fragmenty opisujące codzienność w NRD, metody działania Stasi oraz trudne warunki życia mieszkańców wschodnich Niemiec są niezwykle intrygujące i autentyczne. Mimo że pamiętam te czasy jako dziecko, nie miałam wówczas świadomości, jak głęboko system wpływał na życie zwykłych ludzi.

Stelar stworzył historię pełną emocji – opowiada o zastraszaniu, miłości, zdradzie, cierpieniu i krzywdzie, ale także o kulturze serbsko-łużyckiej i jej bogactwie. Ta mieszanka wciąga i sprawia, że trudno oderwać się od lektury.

Książka mnie oczarowała i zaskoczyła swoją złożonością. Polecam ją każdemu, kto lubi thrillery z warstwą historyczno-psychologiczną. Marek Stelar po raz kolejny udowodnił, że potrafi pisać w sposób trzymający w napięciu do samego końca. Czytajcie, nie pożałujecie!

arrow

„Dziennik pokojówki”, Loreth Anne White

„Dziennik pokojówki” od dawna czekał na mojej półce, ale listopad okazał się idealnym momentem, by po niego sięgnąć. Książka idealnie wpisała się w klimat mojego wyzwania #WyborneZaczytanie oraz #ZaczytanyRok u Ani. Bez wahania zabrałam się za tę lekturę i… przepadłam w jej mrocznej atmosferze.

Tajemnicza pokojówka z sekretnym życiem

Kit Darling ma 34 lata i jest nietuzinkową postacią. Singielka, weganka, miłośniczka zwierząt i amatorskiego teatru, a na co dzień… pokojówka w domach bogatych klientów. Jednak Kit ma swoją słabość – uwielbia szperać w prywatnych rzeczach swoich pracodawców, odkrywając ich skrzętnie ukrywane sekrety.

Kiedy Kit trafia do domu Daisy i Jona, w ich twarzach rozpoznaje cienie z własnej przeszłości. To spotkanie wywraca jej życie do góry nogami i sprawia, że Kit zrobi wszystko, aby ich mroczne sekrety wyszły na jaw. Jednak czy to ona jest jedyną osobą, która ma coś do ukrycia?

Brutalny atak i tajemnicze zaginięcie

Równolegle poznajemy Mal, policjantkę z wydziału zabójstw, która zostaje wezwana do luksusowej posiadłości. Scena, którą zastaje, jest jak z horroru: mnóstwo krwi, brak ciała i zaginieni właściciele – młode małżeństwo oczekujące dziecka. W dodatku zniknęła również ich pokojówka, Kit.

Jedynym świadkiem zdarzenia jest staruszka z sąsiedztwa, która słyszała nocne krzyki. Co wydarzyło się w tym domu? Gdzie podziali się jego mieszkańcy? I co wspólnego z tym wszystkim mają Daisy i Jon?

Thriller trzymający w napięciu do ostatniej strony

„Dziennik pokojówki” to thriller, który wciąga od pierwszych stron. Autorka zręcznie prowadzi akcję na różnych płaszczyznach czasowych, wplatając wątki i bohaterów, co wymaga od czytelnika skupienia. Fabuła jest złożona, a każdy kolejny zwrot akcji jeszcze bardziej wciąga w mroczny świat tajemnic.

Książka idealnie wpisuje się w klimat mrocznych książek listopadowych. Napięcie rośnie z każdą stroną, a rozwiązanie zagadki poznajemy dopiero na samym końcu. To właśnie to stopniowe odkrywanie prawdy sprawia, że trudno oderwać się od lektury.

Dlaczego warto sięgnąć po „Dziennik pokojówki”?

Jeśli szukasz thrillera, który zmusi Cię do myślenia, utrzyma w napięciu i zaskoczy rozwiązaniem, „Dziennik pokojówki” będzie strzałem w dziesiątkę. To doskonała propozycja na długie listopadowe wieczory – mroczna, wciągająca i pełna emocji.

Podsumowanie

„Dziennik pokojówki” to jedna z tych książek, które na długo zostają w pamięci. Sekrety, intrygi i mroczna atmosfera sprawiają, że idealnie pasuje do klimatu mrocznych książek listopadowych. Jeśli jeszcze jej nie czytałeś, koniecznie dodaj ją do swojej listy – obiecuję, że się nie zawiedziesz! A Ty, czy masz już swoje ulubione mroczne książki listopadowe? Podziel się swoimi propozycjami – chętnie poznam Twoje typy!

arrow

„Czas nadziei”, Dagmara Leszkowicz-Zaluska

Cykl: Dziewczyna z kamienicy (tom 1)

Co robicie, gdy dostajecie propozycję recenzji książki, która jest trzecim tomem w serii, a nie znacie dwóch poprzednich? Ja postanowiłam szybko nadrobić te zaległości. I tak właśnie sięgnęłam po „Dziewczynę z kamienicy” Dagmary Leszkowicz-Zaluski.

„Czas nadziei” to porywająca powieść o zwykłych ludziach, którzy w przededniu Powstania Wielkopolskiego, żyli, cierpieli, kochali i budowali podwaliny rodzącej się Drugiej Rzeczpospolitej.

Autorka przenosi nas do 1916 roku, kiedy to dwudziestoletnia Irena Kałuża wyjeżdża na zawsze z rodzinnego Pleschen do Westfalii, za chlebem. Zostawia córkę, trzyletnią Helenę, która jest owocem zakazanego związku z pruskim oficerem. Dziewczynkę wychowuje babcia oraz cała kamienica, zamieszkiwana przez osoby stanowiące przekrój ówczesnego społeczeństwa wielkopolskiego – bogaci właściciele kamienicy, zubożała ziemianka, rodzina żydowska, aspirujący aplikant radcowski i szewc z rodziną.

W czasie, gdy na świecie trwa krwawa wojna, w kamienicy na Gnieźnieńskiej 10 toczy się normalne życie, jedna kultura splata się z drugą, jedna religia z drugą, a nawet brakiem religii. To niesamowite, jak różniący się od siebie sąsiedzi wspierają się na co dzień.

Razem z bohaterkami zastanawiamy się, jak można być dumnym z syna, który wybiera się na kolejną wojnę? Przecież matka chce być dumna z syna żyjącego! Autorka porusza w powieści istotne tematy, jak dążenia niepodległościowe Polski, walka o prawa kobiet, związki homoseksualne, a wszystko to na ciekawym historycznym tle, okraszone poznańską gwarą, zwyczajami, powiedzonkami i przepisami kulinarnymi.

arrow

„Czas wyboru”, Dagmara Leszkowicz-Zaluska

Cykl: Dziewczyna z kamienicy (tom 2)

Dziś wracam do tajemniczej kamienicy w Pleszewie i świata stworzonego przez autorkę, pełnego ciepła, ludzkich dramatów i historycznych realiów.

„Helena zawsze była dziwna, inna niż trzy pozostałe panny księgowe. Za dużo wiedziała, za dużo czytała, ale na szczęście była też nieco roztrzepana i to ratowało pozostałe…”

Jej główna bohaterka, Helenka, jest już dorosłą kobietą, wkraczającą w nowe etapy życia. To dla niej czas pełen zmian: rozpoczyna pierwszą pracę, angażuje się w pierwszy poważny związek, a także żegna przyjaciółkę Ryfkę, która wyjeżdża na studia do Poznania. Losy Helenki splatają się z życiem pozostałych mieszkańców kamienicy – Feliksem i jego rodzicami, ateistą Fridmanem oraz ciotką Stefanią, szanowaną nauczycielką języka polskiego.

Feliks, ambitny młody lekarz, wraca do domu po ukończeniu studiów medycznych. Jego sąsiadem staje się Eugeniusz Fridman – lwowski muzyk i niedoszły inżynier. Jednak życie w kamienicy staje się coraz bardziej skomplikowane, gdy Stefania zaczyna chorować na tajemniczą, poważną dolegliwość. Czy Feliks zdoła jej pomóc?

Powieść jest pełna codziennych trosk i radości – od problemów z pracą, przez tęsknoty i zdrowotne trudności, po miłosne rozterki. Autorka przypomina nam, że czasem szczęście i miłość można znaleźć tuż obok, w tej samej kamienicy. Nie brakuje także trudnych tematów: pierwsze oznaki nazizmu i antysemityzmu, bieda, niechciane ciąże, czy ograniczony dostęp do opieki zdrowotnej. Jednocześnie autorka zgrabnie wplata powiewy postępu: legalizacja aborcji, zniesienie kar za homoseksualizm, a także odważne kroki kobiet ku edukacji wyższej.

Dagmara Leszkowicz-Zaluska maluje pełen szczegółów obraz życia w kamienicy, podkreślając go lokalnym kolorytem – poznańską gwarą, zwyczajami, powiedzonkami i przepisami kulinarnymi. Skrupulatność w oddaniu tła historycznego dodatkowo wzbogaca klimat tamtych czasów.

To ciepła, poruszająca opowieść o miłości, bliskości i wyzwaniach codzienności. Czytałam ją z ogromną przyjemnością, choć historia dobitnie pokazuje, że przyszłość bohaterów nie będzie usłana różami. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom, by poznać dalsze losy mieszkańców tej niezwykłej kamienicy. Recenzję 3 tomu znajdziecie tutaj.

arrow

„Czerń”, Małgorzata Oliwia Sobczak

„Czerń” to druga część bestsellerowej serii „Kolory zła”, która idealnie wpisuje się w klimat mrocznych książek listopadowych. Przeczytałam ją w ramach wyzwania #ZaczytanyRok, ale równie dobrze pasowała do mojego wyzwania #WyborneZaczytanie.

Kaszubskie mroki i zbrodnie

W „Czerni” wracamy do losów prokuratora Leopolda Bilskiego, który po sprawie Skalpela zostaje zesłany z Sopotu do prokuratury w Kartuzach. Trudno znosi tę zawodową degradację, a życie w małym miasteczku szybko odsłania swoje ciemne strony. Równolegle poznajemy Anię Górską, ambitną asesor prokuratorską, która właśnie rozpoczyna swoją karierę. Jej pierwsze duże zadanie to sprawa zaginięcia trzynastoletniej dziewczynki.

Śledztwo prowadzi do Kartuz, gdzie dochodzi do kolejnego zaginięcia – tym razem znika syn znanej pisarki Julii. Kobieta niedawno wróciła do miasteczka swojego dzieciństwa po tragicznym wypadku, w którym straciła męża. Niestety, to powrót do miejsca pełnego demonów przeszłości.

Kartuzy w powieści to miejsce pełne mroku, gdzie rządzą układy i lokalne koneksje – wójt, pleban, bogaty sponsor, a wszystko to pod czujnym okiem komendanta policji. Czy Leopold Bilski i Ania Górska będą mieli dość odwagi, by przeciwstawić się systemowi i dotrzeć do prawdy?

Autorka w mistrzowski sposób snuje mroczną opowieść o złu kryjącym się w kaszubskich lasach. Przeszłość bohaterów jest pełna sekretów, które nadają książce głębię i trzymają czytelnika w napięciu do ostatniej strony. Motyw dziecięcych tragedii, będący osią fabuły, wzbudza szczególne emocje – chwilami czytałam z zaciśniętym sercem.

Dlaczego warto sięgnąć po „Czerń”?

„Czerń” nie tylko rozwija wątki kryminalne, ale także wnika w prywatne życie bohaterów, łącząc sensacyjną fabułę z emocjonalnymi historiami. Tajemnice, jakie skrywają postacie, sprawiają, że książka intryguje jeszcze bardziej. Choć liczyłam na rozwinięcie wątku romantycznego, mam nadzieję, że pojawi się on w kolejnych częściach serii.

Co ważne, uważam, że „Czerń” czytało się jeszcze lepiej niż pierwszą część serii, „Czerwień”. Wciągająca fabuła, zaskakujące zwroty akcji i mroczny klimat sprawiają, że ciężko się od niej oderwać.

Podsumowanie

Jeśli szukasz książki, która idealnie wpisuje się w klimat mrocznych książek listopadowych, „Czerń” będzie doskonałym wyborem. Autorka dostarcza emocji, trzyma w napięciu i pokazuje, że zło potrafi czaić się nawet w najmniejszych miejscowościach. Gorąco polecam – to lektura, która zostanie w pamięci na długo.

Czy znasz już serię „Kolory zła”? A może dopiero planujesz sięgnąć po „Czerń”? Podziel się swoimi wrażeniami!

arrow

„Obserwator śmierci”, Chris Carter

Chris Carter po raz kolejny wciąga nas w mroczny świat brutalnych zbrodni i skomplikowanych śledztw. Czy “Obserwator śmierci” spełnia oczekiwania miłośników serii o detektywach Hunterze i Garcii? Oto moja recenzja.

Fabuła “Obserwatora śmierci”

Akcja rozpoczyna się, gdy do zakładu medycyny sądowej w Los Angeles trafia ofiara wypadku. Sekcja zwłok ujawnia, że potrącenie nie było przyczyną śmierci, a ciało nosi ślady brutalnych tortur. Wkrótce dr Hove i jej studentka dokonują kolejnego odkrycia, tym razem w przypadku rzekomego samobójcy. Trop prowadzi detektywów Huntera i Garcię do szokującej prawdy – w mieście działa seryjny morderca, którego istnienia nikt wcześniej nie podejrzewał.

Śledztwo jest wyjątkowo trudne. Brak śladów, miejsc zbrodni i realnych punktów zaczepienia zmusza detektywów do pracy na granicy swoich możliwości. Czy uda im się złapać mordercę, zanim będzie za późno? Jakie motywy kierują sprawcą i w jaki sposób wybiera swoje ofiary? Carter mistrzowsko trzyma czytelnika w napięciu aż do ostatnich stron.

Moje wrażenia

Chris Carter po raz kolejny dostarcza powieść pełną emocji, w której szybkie tempo akcji i skomplikowana intryga nie pozwalają oderwać się od lektury. Detektywi Hunter i Garcia to niezawodny duet – ich profesjonalizm, wzajemne relacje i poczucie humoru dodają historii lekkości, nawet w obliczu okrutnych zbrodni. Autor umiejętnie balansuje między mrocznym światem przestępców a ludzkimi aspektami pracy detektywów.

Carter buduje napięcie stopniowo, a każdy kolejny rozdział dostarcza nowych elementów układanki. Zastanawiałam się, jaki klucz przyświeca mordercy, i nie mogłam przewidzieć jego kolejnych kroków. Ostateczne rozwiązanie zagadki było zaskakujące i satysfakcjonujące.

Dla kogo jest ta książka?

“Obserwator śmierci” to doskonała propozycja dla fanów thrillerów psychologicznych, szczególnie tych, którzy śledzą losy Huntera i Garcii od początku serii. Jednak nawet nowi czytelnicy, którzy po raz pierwszy sięgną po tę książkę, będą mogli cieszyć się emocjonującą historią.

Zalety: Szybkie tempo akcji, złożona intryga, niezawodny duet Hunter-Garcia.
Wady: Momentami opisy tortur mogą być zbyt drastyczne dla wrażliwych czytelników.

Chris Carter po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem gatunku. Jeśli szukasz powieści, która trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, “Obserwator śmierci” to idealny wybór.

Książki listopadowe – Podsumowanie

Myślę, że z powyższej listy wybierzecie idealne książki na mroczny listopad. Odsyłam też do działu Współpraca reklamowa – pojawiło się tam kilka nowych recenzji książek, które otrzymałam od wydawnictw. Gorąco polecam.

Joanna Tkacz

Autorka: Joanna Tkacz

Kreatywna Asystentka. Pani od Worda. Wyborna Czytelniczka.

Asystuję prezesom zarządów, z pasją wykonując zadania administracyjne i operacyjne.

Podsuwam ciekawe rozwiązania w pracy asystentek i sekretarek.

Rozwiązuję problemy z Wordem, opowiadając historie o Pani od Worda.

Wyszukuję inspirujące książki i dzielę się wrażeniami, jakie we mnie pozostawiły. Co miesiąc publikuję recenzje z przeczytanych książek.

Podobało Ci się?

Jeśli chcesz przeczytać inne moje recenzje książek, zajrzyj do mojego bloga.  

Spodobały Ci się moje recenzje książek? Możesz mi postawić wirtualną kawę.

Powiązane wpisy