Zapraszam też do śledzenia mojego profilu na Instagramie. Serdecznie zapraszam na wyzwanie #WyborneZaczytanie. Temat na wrzesień to “Książka”. Serdecznie zapraszam – przewidziane są nagrody!

Poniżej znajdziecie podsumowanie wybranych sierpniowych lektur:

„Kanion śmierci”, Lisa Gardner

Cykl: Frankie Elkin (tom 2)

Bardzo lubię styl Lisy Gardner, przeczytałam niemal wszystkie jej książki. Nic dziwnego zatem, że sięgnęłam po kolejny tom serii o Frankie Elkin. Pierwszy tom czytałam dwa lata temu!

Frankie Elkin to samotna kobieta borykająca się z problemem alkoholowym, która zajmuje się odnajdywaniem zaginionych osób. Odnalazła już szesnaście z nich. Niestety tylko jedną żywą.

Teraz pragnie znaleźć Timothy’ego O’Daya, zaginionego 5 lat temu młodego mężczyzny, który zaginął podczas weekendowego wieczoru kawalerskiego w jednym z parków narodowych. Organy ścigania już dawno utraciły wiarę w odnalezienie chłopaka. Jedyną osobą, która zdaje wierzyć w powodzenie poszukiwań, jest jego ojciec, wciąż z nadzieją przeczesujący pobliskie tereny.

Frankie bez chwili zastanowienia i co gorsza, bez należytego przygotowania, postanawia pomóc w odnalezieniu szczątków chłopaka, aby jego umierająca matka mogła się z nim pożegnać.

Czy ojciec Timothy’ego zgodzi się na jej udział w wyprawie? Jak przywitają ją inni członkowie grupy?

W miarę poszukiwań okazuje się, że tajemnic jest więcej, a groźna przyroda wcale nie stoi po ich stronie… Czy Frankie wyjdzie z tego cało? Kto i dlaczego nie chce, aby poszukiwacze pojawili się w Kanionie śmierci?

Muszę przyznać, że autorka stworzyła niezwykle wciągający thriller, którego nie byłam w stanie odłożyć. Całe szczęście, że miałam urlop i mogłam się zatopić w lekturze na cały dzień! I co prawda w pewnym momencie zaświtała mi myśl, kto może być podejrzanym sprawcą tych wszystkich nieszczęść, to czytałam z wypiekami na twarzy do samego końca, aby się przekonać, czy miałam rację w moich podejrzeniach. Polecam tę książkę nawet bardziej niż pierwszą.


„Funny story”, Emily Henry

Bardzo potrzebowałam luźniejszej książki Emily. Mówię Wam, jak ona umie pisać romantyczne i zabawne historie, z prawdziwymi bohaterami, których jestem w stanie polubić od samego początku.

Czy tu jednak zapowiada się romantycznie i zabawnie? Były chłopak nowej dziewczyny byłego narzeczonego, porzucona ona, porzucony on…


Peter – narzeczony – porzuca Daphne tuż przed ślubem, związując się z Petrą, przyjaciółką z dzieciństwa. Petra zaś to narzeczona Milese’, w którego mieszkaniu ląduje pragmatyczna, nieco sztywna Daphne… Miles – jej całkowite przeciwieństwo, trochę niechlujny i chaotyczny, ale też jedyna osoba, która może zrozumieć, w jakich tarapatach się znalazła.

Czy to może pójść dobrze? Oczywiście!

Nie będę opowiadać całości, ale już z tego opisu można wnioskować, jak się to wszystko potoczy. Jednak niech Was to nie zmyli. „Funny story” wcale nie jest taka zabawna i przewidywalna opowieść. To historia o relacjach międzyludzkich i wpływie przeszłości na całe dorosłe życie. To pełna emocji historia o miłości, tęsknocie, zaangażowaniu, o przyjaźni i o tym, jak łatwo ją stracić i jak bardzo warto ją pielęgnować. Przesympatyczna i wzruszająca książka, która mnie napełniła ciepłem i spokojem. Idealna lektura na wakacje lub na jesienne popołudnie. Bardzo polecam.

arrow

„Nie licząc kota”, Kasia Bulicz-Kacprzak 

Bohaterką książki jest moja imienniczka Joanna, która wiedzie ustabilizowane życie – jest wykładowcą na uczelni, ma narzeczonego, mieszkanie, stabilizację. Pewnej nocy odbiera jednak telefon od mieszkającej w Stanach matki.

Okazuje się, że zmarła dawno niewidziana i nielubiana ciotka Wanda, a Joanna stała się właścicielką domu, biżuterii i… rasowego kota-widmo, tyle że na drugim końcu Polski.

Na miejscu musi uporać się z przeszłością, by poukładać zabałaganione sprawy. A może i ułożyć sobie przyszłość…


Spotyka galerię barwnych mieszkańców, którzy skutecznie sprawiają, że ani chwili się nie nudzi. Kogoż tu nie mamy: wścibską, ale niezwykle pomocną sąsiadkę Lucynkę. Młodego notariusza Szymona i wreszcie bratnią duszę Dorotę, z którą Joanna dość szybko się zaprzyjaźni.

Czy Joanna upora się z demonami przeszłości? Gdzie zdecyduje się zamieszkać?

Potrzebowałam latem takiej książki – trochę naiwnej, ale bardzo sympatycznej, z miłym i mądrym przesłaniem o miłości i przyjaźni. Niezwykle polubiłam Asię i Dorotę, a nawet irytującą Lucynkę. Do gustu nie przypadły mi jedynie fragmenty z kotem, pisane „kocim” językiem, ale jestem pewna, że kociarze niezwykle je polubią.

„Nie licząc kota” to idealna książka na wakacje i wolny dzień na leżaku. Bardzo polecam.

arrow

„Loft”, Magda Stachula

Akcja powieści dzieje się w kamienicy przy ulicy Świętego Ducha w Gdańsku. Bohaterami są sąsiedzi: Dominika i Piotr, którzy są parą od niedawna, oraz Karolina i Adrian – małżeństwo z kilkuletnim stażem. Niby się przyjaźnią, ale nie do końca…

Wszyscy bowiem mają swoje mroczne tajemnice i strzegą ich jak oka w głowie.

Pewnego dnia do loftu naprzeciwko ich mieszkań wprowadza się nowa lokatorka.

Gdy Dominika, Piotr, Karolina i Adrian dostrzegają, że zaczyna ich ona obserwować, wpadają w panikę. Kogo ma na oku ta kobieta? Czyje sekrety są zagrożone?

Jednak to dopiero w dniu, kiedy nieznajoma zostaje zamordowana, lęk przed zdemaskowaniem staje się namacalny bardziej niż kiedykolwiek. W atmosferze podejrzeń i nieufności łatwo popełnić błąd… Kto jest sprawcą zbrodni? Jaką rolę w tym wszystkim odgrywa Ben?

Żadne z naszej czwórki nie jest szczere wobec reszty. Mamy przed sobą tajemnice, tak podłe i przerażające, że gdyby wyszły na światło dzienne, zniszczyłyby wszystko niczym tajfun.

Magda Stachula stworzyła kolejny mroczny i wciągający thriller. Czegoś mi w nim jednak zabrakło. Przez pewien czas miałam wrażenie, że to drugi tom z serii i tylko ja jestem taka zagubiona. Nie rozumiem, co się stało z Karoliną i nie do końca rozumiem motywy, jakimi kierowali się bohaterowie. Bo czy zemsta jest wystarczającym powodem, aby kogoś zabić?

Książkę czyta się szybko, jednak myślę, że niektórzy wielbiciele thrillerów mogą być lekko zawiedzeni.

arrow

„Paryska córka”, Kristin Harmel

Kristin Harmel przenosi nas do Paryża. Jest 1939 rok. Amerykańska rzeźbiarka Elise poślubia francuskiego malarza Oliviera. Zanim na świat przyjdzie i ich córeczka, Mathilde, Elise zaprzyjaźni się z Juliette, właścicielką księgarni i szczęśliwą matką dwóch synków. W tym samym czasie co Mathilde na świat przychodzi córeczka Juliette, Lucie.

Wybucha II wojna światowa. Zaprzyjaźniona z kobietami żydówka Ruth odsyła swoje dzieci Geroges’a i Suzanne w nadziei, że przetrwają. Mąż Elise, Olivier, zagorzały komunista, zostaje aresztowany, a Elise musi opuścić Paryż i ukrywać się pod zmienionym nazwiskiem. Marszand Oliviera, Constant Boueta, pomaga jej w ucieczce, ale każe też zostawić Mathilde pod opieką Juliette. W 1943 roku na księgarnię Juliette spadają bomby. Cała jej rodzina ginie, z wyjątkiem jednej z dziewczynek. Załamana Juliette wyjeżdża po wojnie do Ameryki.

[…] ci byli zawsze lepsi, zdolniejsi i na pewno osiągnęliby większy sukces niż ona. Nic, co robiła Lucie, nie mogło chyba usprawiedliwiać faktu, że tylko ona z rodzeństwa przeżyła.

Czy Elise uda się wrócić do Paryża? Czy jeszcze spotka się z Juliette? Czy dowie się, jak wyglądały ostatnie chwile jej córeczki? Czy odzyska swoje rzeźby i obrazy Oliviera? I czy dzieciom Ruth uda się przeżyć wojnę?

Jeśli daje się komuś książkę, daje mu się cały świat. Dzieci na to zasługują, nie sądzi pani?


O tym wszystkimi musicie przekonać się sami, sięgając po tę poruszającą książkę. Kristin Harmel jak zwykle stworzyła wzruszającą opowieść o niezwykle trudnych wyborach, o macierzyńskiej miłości, o poświęceniu i o przyjaźni, a także tym, jak łatwo tę przyjaźń utracić. Czy wszyscy bohaterowie zdadzą egzamin ze swojego człowieczeństwa?

Autorka w mistrzowski sposób połączyła historię z fikcją literacką, dzięki czemu powstała powieść chwytająca za serce, bolesna i bardzo emocjonalna. Nawet jeśli niektóre wątki były przewidywalne, to i tak czytałam ją z wypiekami na twarzy i bólem w sercu. Bardzo polecam, tak jak wszystkie powieści autorki.

arrow

„Jaskinie umarłych”, Katarzyna Wolwowicz

Lubicie książki, których akcja dzieje się w mniejszych polskich miastach? Ja bardzo, bo wtedy mam okazje je poznać i nabieram ochoty, aby je kiedyś odwiedzić.

Tym razem autorka przenosi nas do jesiennej, mrocznej Jeleniej Góry, do której przeprowadza się profilerka kryminalistyczna Carmen Rodrigez.  Carmen jest w połowie Polką i w połowie Hiszpanką, wychowała się w Hiszpanii, dlaczego więc wybrała właśnie Jelenią Górę?

Carmen rozpoczyna pracę w policji, walcząc nie tylko z brutalnym mordercą, ale również z demonami z własnej przeszłości. Carmen musi stworzyć portret psychologiczny sprawcy, osobiście borykając się z zaburzeniami świadomości. Ofiarą jest młoda kobieta, której ciało zbezczeszczono w okrutny sposób i pozostawiono w jaskini w lesie. Rozpoczyna się trudne, pełne zwrotów akcji śledztwo, które prowadzą policjanci Bogusław Leśniak i Borys Szyk wraz z profilerką. Jednak dziwne zachowanie Carmen oraz informacje, które docierają do Podkomisarza Szyka sprawiają, że mężczyzna zaczyna grzebać w jej przeszłości, a to czego się dowiaduje budzi w nim skrajne emocje.

Czego się doszuka? Jaką rolę odegra jej teściowa Teresa? Jakie tajemnice kryją się w przeszłości Carmen i jej męża?

Muszę przyznać, że książka pochłonęła mnie bez reszty, a Filip Kosior zadbał o jej mistrzowskie podanie. Wartka akcja, dwa tajemnicze śledztwa, intrygujący bohaterowie – czegoż więcej trzeba? Czy domyśliłam się, kto jest sprawcą? Być może. Ale z niecierpliwością sięgnę po kolejny tom tej serii. Bardzo polecam, nie tylko miłośnikom kryminałów.

Książki sierpniowe – Podsumowanie

Myślę, że z powyższej listy wybierzecie idealne książki na wakacje. Odsyłam też do działu Współpraca reklamowa – pojawiło się tam kilka nowych recenzji książek, które otrzymałam od wydawnictw. Gorąco polecam.

Joanna Tkacz

Autorka: Joanna Tkacz

Kreatywna Asystentka. Pani od Worda. Wyborna Czytelniczka.

Asystuję prezesom zarządów, z pasją wykonując zadania administracyjne i operacyjne.

Podsuwam ciekawe rozwiązania w pracy asystentek i sekretarek.

Rozwiązuję problemy z Wordem, opowiadając historie o Pani od Worda.

Wyszukuję inspirujące książki i dzielę się wrażeniami, jakie we mnie pozostawiły. Co miesiąc publikuję recenzje z przeczytanych książek.

Podobało Ci się?

Jeśli chcesz przeczytać inne moje recenzje książek, zajrzyj do mojego bloga.  

Spodobały Ci się moje recenzje książek? Możesz mi postawić wirtualną kawę.

Powiązane wpisy