Jak żyć we własnym rytmie? Jak zwolnić i cieszyć się każdą chwilą? Jak robić mniej? Jak odkryć uroki nicnierobienia? Odpowiedzi na te pytania poszukałam w książce Brooke McAlary.
Informacje
Tytuł: Powoli. Jak żyć we własnym rytmie.
- Autor: Brooke McAlary
- Ocena: 3/5
- Wydawnictwo Literackie
Jak żyć powoli?
Serio? Robić mniej? Zwolnić? Mniejsza aktywność i powolny tryb życia – przecież to dla rozlazłych, nudnych i pozbawionych ambicji miernot.
Też tak myślisz?
Ja tak, czasami. Nie mam czasu. Ba, ja żyję wręcz w rytm wiersza Danuty Wawiłow „Szybko, zbudź się, szybko, wstawaj! Szybko, szybko, stygnie kawa! […] Szybko, szybko, nie ma czasu!”
Z opisu wydawcy
Masz wspaniałą rodzinę, odnosisz sukcesy w pracy i tyle osób zazdrości ci pięknego domu? Tylko dlaczego się tym nie cieszysz? Dlaczego źle sypiasz w nocy i wciąż nie możesz pozbyć się stresu? Masz tyle planów, tyle rzeczy do zrobienia i stale brakuje ci czasu. To nie jest dobry rytm. To nie jest TWÓJ rytm!
Aby się o tym przekonać, zwolnij i ogranicz aktywność. Oddziel zachcianki od potrzeb, uwolnij się od nadmiaru rzeczy, skoncentruj na tym, co tu i teraz, wybieraj świadomie. Poczuj zapach deszczu, wsłuchaj się w wiatr, chwyć za rękę ukochaną osobę. Być może sądzisz, że to kiepski pomysł i prosta droga do życiowej porażki?
Powoli – czyli jak?
Spodziewałam się, że „powoli” oznacza zmiany w sposobie życia. Początek książki to jednak opisy tego, jak się wyzwolić, czyli pozbyć większości nagromadzonych rzeczy. (Zdawało mi się zawsze, że jestem zbieraczką, ale jak czytałam o tych niekończących się workach do wywiezienia, uznałam, że nie jest ze mną jeszcze tak źle.) Nie jestem minimalistką, przyznaję, nie umiem się pozbywać rzeczy. A może tylko mi się tak wydaje, bo nigdy nie próbowałam?
Tak czy tak, nie poddałam się i czytałam dalej.
Jak zwolnić?
Autorka podkreśla, że ta książka jest próbą odpowiedzi na pytanie, dlaczego mniejszy konsumpcjonizm prowadzi do większego zadowolenia.” Ale przede wszystkim uczy uważności. Dostrzegania cieni i blasku, jaki słońce nadaje liściom. Patrzenia w niebo. Te krople uważności – wąchanie deszczu, wsłuchanie się w wiatr, odkrywanie pąków kwiatów – sprawią, że poczujesz się lepiej.
Jak żyć powoli, czyli lekcje wyniesione z książki
- Uważne życie to zwracanie uwagi. Uważność to nicnierobienie, ruch, głębokie oddychanie, spacer w ciszy, uśmiechanie się.
- Wolne życie polega na wartościowym spędzaniu czasu i robieniu tego, co naprawdę warto. – Spędzasz godzinę na bezmyślnym przeglądaniu Instagrama, MLH czy filmików z kotkami? A brakuje Ci czasu na rozmowę z bliskimi? No właśnie.
- Chowaj telefon do szuflady, jeśli nad czymś pracujesz. (bardzo polecam aplikację Forrest. Ogranicza mnie w sposób nieprawdopodobny, chociaż nauczyłam się wyłączać spod jej działania niektóre „niezbędne” aplikacje…)
- Technologia powinna być narzędziem, a nie kulą u nogi.
- Celebruj spokój.
- Wysypiaj się!
- Ćwicz wdzięczność.
- Wybierz zadowolenie – zadowolenie to cicha akceptacja, spokój, odskocznia od ciągłego dążenia. Wybierając zadowolenie z nikim nie konkuruję, wyścig szczurów po prostu znika.
- Przestań robić wszystko perfekcyjnie, zaakceptuj równowagę.
- Nie możesz być wszystkim dla wszystkich.
- Bycie życzliwym wobec innych uzależnia. Bycie życzliwym wobec siebie samej uzależnia.
- Jeśli coś zajmuje mniej niż minutę, zrób to natychmiast.
Istotnym praktycznym aspektem wolniejszego życia jest nauczenie się, jak pokonać przytłoczenie, zanim ono położy nas na łopatki.
Podsumowując
Najlepszym podsumowaniem tego, jak żyć powoli, będzie cytat z książki:
Uważne życie to zwracanie uwagi. Dostrzeganie rzeczy małych i dużych. Cudów, i tego co powoduje uśmiech. Zwracanie uwagi na to co czujesz, słyszysz, smakujesz, wąchasz i widzisz. To świadomość własnych emocji i reakcji. Uważne życie można praktykować dosłownie wszędzie i o każdej porze.
I tylko od nas zależy, czy zaczniemy żyć uważnie i powoli. Czy będziemy zwracać uwagę i dostrzegać, także siebie.
Książkę czyta się dość szybko, lekko i przyjemnie. Rady w niej zawarte nie są bardzo radykalne, autorka wielokrotnie przyznaje się do błędów, co czyni ją bardziej przystępną i zachęca do wdrożenia przynajmniej niektórych wskazówek.
Jeśli chcesz przeczytać inne moje recenzje poradników, zajrzyj do mojego bloga.
Spodobała Ci się moja recenzja książki? Zapisz się na Newsletter.
Kreatywna Asystentka. Pani od Worda. Wyborna Czytelniczka.
Asystuję prezesom zarządów, z pasją wykonując zadania administracyjne i operacyjne.
Podsuwam ciekawe rozwiązania w pracy asystentek i sekretarek.
Rozwiązuję problemy z Wordem, opowiadając historie o Pani od Worda.
Wyszukuję inspirujące książki i dzielę się wrażeniami, jakie we mnie pozostawiły.
Kreatywna Asystentka. Pani od Worda. Wyborna Czytelniczka.
Asystuję prezesom zarządów, z pasją wykonując zadania administracyjne i operacyjne.
Podsuwam ciekawe rozwiązania w pracy asystentek i sekretarek.
Rozwiązuję problemy z Wordem, opowiadając historie o Pani od Worda.
Wyszukuję inspirujące książki i dzielę się wrażeniami, jakie we mnie pozostawiły.