Recenzje jakich książek mam dla Was w tym miesiącu?
Ostatni dzień czerwca doskonale nadaje się do tego, aby podzielić się z Wami kilkoma letnimi lekturami, które skrywa moja czerwcowa półka z książkami, zachęcić do spędzania lata z książką. Sami się przekonajcie, czy warto po nie sięgnąć.
„Podróż nieślubna”, Christina Lauren
Wyobraź sobie idealny scenariusz: słońce, plaża, Ty pod parasolem. I książka. Może być e-book. Chichoczesz, czytasz, trochę się wzruszasz. Żadnych wzniosłych myśli, żadnego poszerzania horyzontów – zabawna, dość oczywista przygoda, trochę miłości, nieporozumień, jak to w życiu (czasem) bywa. Idealna pozycja na lato.
Z opisu:
„Olive przyzwyczaiła się do swojego pecha: w końcu towarzyszy jej całe życie. Tymczasem Ami, jej siostra bliźniaczka, to wieczna farciara, której wszystko się udaje. Nawet darmowe przyjęcie weselne. Ale do czasu. Wesele Ami zamienia się w koszmar, gdy goście, jeden po drugim, opuszczają przyjęcie z powodu zatrucia pokarmowego. Nieszczęście ominęło Olive oraz Ethana, drużbę i brata pana młodego, którego Olive nie znosi. Gdy okazuje się, że z powodu niedyspozycji nowożeńców do wzięcia jest podróż poślubna na Hawaje, oboje decydują się udawać zakochanych…”
Książka jest dostępna na Legimi.
„Ludzie, których spotykamy na wakacjach”, Emily Henry
Szukasz łatwej, lekkiej i przyjemnej lektury na wakacje? To mam dla Ciebie kolejną idealną pozycję. Sięgnij po nią bez wahania! Co prawa Poppy bierze prysznic 2-3 razy w tygodniu (!!!), ale jest dość miłą osóbką, która wpędzi Cię w dobry nastrój.
Autorka książki „Beach read” znowu zabiera nas w wakacyjną podróż – lekką, miłą i przyjemną.
Z opisu:
„Poppy jest duszą towarzystwa, Alex woli spędzić wieczór z książką. Poppy marzy o podróżach po całym świecie, Alex najchętniej zaszyłby się we własnym mieszkaniu. Kiedy jedenaście lat temu dzielili podróż w rodzinne strony, rozkwitła między nimi przyjaźń. Przez większość roku mieszkają daleko od siebie. Ona w Nowym Jorku, On w ich rodzinnym mieście. Jednak co wakacje spotykają się, aby spędzić wspólnie niezapomniany letni tydzień.”
Mnie się podobała. Jest taka niezobowiązująca.
„Niewidzialni”, Roy Jacobsen
Intrygująca opowieść o niezwykłych – dla mnie, mieszczucha – trudach życia na maleńkiej norweskiej wysepce, na której mieszka tylko 1 rodzina. Dostać się do szkoły, sklepu czy kościoła można tylko łodzią. Jakie to czasy – nie mam pojęcia. Ale już 6-letnie dzieci umieją tu wiosłować, łowić ryby i doić krowy… A 12-latki przejmują odpowiedzialność za całą rodzinę. Rodzina Barrøy jest biedna, zmaga się z surowym życiem, zajmując się uprawą ziemi, hodowlą owiec i walcząc z humorzastym morzem.
Gość wzbudza tęsknotę. Mówi wyspiarzom, że czegoś im brakuje, że przypuszczalnie brakowało im tego również przed jego przybyciem i będzie im brakowało nadal.
To trochę monotonna opowieść o codzienności. Ale czyż nasze życie nie jest najczęściej monotonne? Zawsze mnie poruszają takie historie, bo pokazują mi, jak dobre, łatwe i komfortowe mam życie.
Książka jest dostępna na Legimi.
„Middlesex”, Jeffrey Eugenides
Amerykańska, wielopokoleniowa, opasła powieść o historii rodziny greckich imigrantów, o kształtowaniu się tożsamości, poruszająca temat genetyki, płciowości i kazirodztwa.
Głównym bohaterem i narratorem jest Cal (Calliope) – hermafrodyta, opowiadający historię swojej rodziny.
Rodzina Stephanides to Amerykanie o greckich korzeniach. Dziadkowie wyemigrowali do USA w wyniku wojny grecko-tureckiej z lat 1919-1922.
Narrator prowadzi nas przez klimatyczne lata 20 wraz z prohibicją, pokazuje kryzys w Detroit w latach 30., konflikty na tle religijnym i rasowym w latach 40., przemiany społeczno-gospodarcze lat 50. i 60., a potem lata 70. I kolejne… Wątkiem przewodnim jest poszukiwanie genu odpowiadającego za hermafrodytyzm Cal.
Mam o niej różne przemyślenia. Czasem wciągała tak, że nie mogłam jej odłożyć. Czasem zaczynała przynudzać. Pierwsze 200 stron było niesamowicie wciągające. Potem zaczęło mi się dłużyć, nudzić, częściej ją odkładałam…
Na pewno warto ją przeczytać i wyrobić sobie własne zdanie.
Książka jest dostępna na Legimi.
„Na poboczu Ameryk. Pieszo z Panamy do Kanady”, Ola Synowiec, Arkadiusz Winiatorski
Cóż za intrygujący pomysł – wyruszyć pieszo z Panamy, aby przejść Amerykę Środkową, Meksym, Stany i dotrzeć do Kanady…
Arek po przejściu Kostaryki, Nikaragui, Hondurasu, Salwadoru i Gwatemali poznał Olę Synowiec. „Zakochani w sobie, przez Meksyk i Stany Zjednoczone idą już razem. On pokonuje niemal dwanaście tysięcy kilometrów, ona – ponad siedem. Wszystko w niespiesznym tempie kilku kilometrów na godzinę. Maszerują przez najbardziej malownicze zakątki świata, ale bardziej niż krajobrazów ciekawi są ludzi i ich historii. Rozmawiają z mieszkańcami mijanych wsi, lokalnymi działaczami i ekscentrykami, z rolnikami i artystami, duchownymi i przemytnikami. Poznają migrantów, którzy podążają tym samym szlakiem co oni, w stronę amerykańskiej granicy – wielu z nich jednak nigdy nie dotrze do celu.”
Podczas wędrówki potrzebujemy tylko tego, co konieczne. Konieczne to nieco mniej niż przydatne.
Książka przenosi nas w inny świat. I chociaż opis podróży przez Amerykę Środkową, Kostarykę czy Salwador, są porywające, a opowieść o USA już trochę mniej – książkę pochłania się jednym tchem. Można się pośmiać, powzruszać, zastanowić nad sensem życia i znowu – jak w „Niewidzialnych”, nad tym, jak łatwe i proste jest nasze życie.
Nie będzie padać. Przejdzie bokiem. Internet działa dziś dobrze. – uspokaja mnie mężczyzna siedzący na trawie kilka metrów dalej.
– Chcesz powiedzieć, że na podstawie szybkości internetu potrafisz przewidzieć pogodę? – pytam lekko zdziwiony.
– Dokładnie. Prognozy w telewizji kłamią. Ale łącza internetowe nigdy.
Autorka: Joanna Tkacz
Kreatywna Asystentka. Pani od Worda. Wyborna Czytelniczka.
Asystuję prezesom zarządów, z pasją wykonując zadania administracyjne i operacyjne.
Podsuwam ciekawe rozwiązania w pracy asystentek i sekretarek.
Rozwiązuję problemy z Wordem, opowiadając historie o Pani od Worda.
Wyszukuję inspirujące książki i dzielę się wrażeniami, jakie we mnie pozostawiły. Co miesiąc publikuję recenzje przeczytanych książek.
Podobało Ci się?
Jeśli chcesz przeczytać inne moje recenzje książek, zajrzyj do mojego bloga.
Spodobały Ci się moje recenzje książek? Zapisz się na Newsletter. Możesz mi też postawić wirtualną kawę.