Książki na jesień? A może wziąć takie o jesiennych smakach, pełne aromatów? Albo przeczytać te, które od dawna leżą na półce? Jakim kluczem Wy się kierujecie przy wybieraniu kolejnej lektury?

We wrześniu Ania (PaniEspresso) rzuciła nam na Instagramie wyzwanie czytania książek z eksplozją smaku. Nie było łatwo, ale kilka takich znalazłam.

Jeśli zastanawiasz się:

  • jak wyglądała Warszawa przedwojenna ,
  • jak żyło się pod pruskim panowaniem w Warszawie,
  • jak to jest, cofnąć się w czasie,
  • jak pracuje się w kociej kawiarni,
  • kiedy opatentowano wedlowskie ptasie mleczko,
  • czy Zoe Bentley i agent specjalny Tatum Gray znajdą zabójcę,
  • skąd wzięła się Włoszka na Brooklynie i jak potoczyły się jej losy,
  • jak pracowało się w magicznym świecie Harry’ego Pottera,
  • a także jak toczyły się losy Rodu Flori na upalnej Sycylii,

zajrzyj na moją wrześniową półkę z książkami. Po którą z nich sięgniesz? A może któreś już znasz? Napisz do mnie – będę niezmiernie uradowana.

Zapraszam na moje podsumowanie wybranych wrześniowych lektur. Zapraszam też do śledzenia mojego profilu na Instagramie.

„Córki stolicy”, Jagna Rolska

Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Cykl: Czas niepokoju (tom 1)

Po książkę sięgnęłam, bo… dawno leżała na półce, a postanowiłam w każdym miesiącu czytać chociaż dwie książki, które już długo czekają na swoją kolej.

Z opisu wydawcy:

Warszawa, 1935. Jedno miasto, różne oblicza.
Helena, córka antykwariusza, jest aktywistką społeczną. Jeśli serce jej tak dyktuje, nie waha się rzucić w wir demonstracji. Nie kryje swoich związków z żydowską częścią rodziny.
Poldek marzy o świecie kinematografii, lecz jego despotyczny ojciec, rękawicznik z Solca, dokładnie zaplanował mu życie, a on sam nie ma nic do powiedzenia. Jak odmieni się jego los, gdy bez pamięci zakocha się w Helenie?
Basia jest ubogą szwaczką z Czerniakowa. Życie jej nie rozpieszcza, praca w pracowni rękawiczniczej z trudem pozwala utrzymać się na powierzchni.
Janek, młodszy brat Poldka, żyje w nieustającym poczuciu krzywdy. Ojciec go nie dostrzega, skupiając się wyłącznie na pierworodnym synu. Dokąd doprowadzi Janka znajomość z Basią?
I wreszcie – jaki wpływ na życie czworga młodych ludzi będzie miał Konrad Werner, popularny aktor?

Moje refleksje:

Zanurzyłam się w przedwojennej Warszawie. Te uliczki, ten klimat, te Nalewki, Czerniaków, Powiśle…

Młodzi bohaterowie pochodzą z różnych warstw społecznych, a jednak ich losy się splatają w trakcie tragicznych wydarzeń. Początkowo historia toczyła się tak leniwie i sennie, że wcale mnie nie wciągnęła. Ale w pewnym momencie autorka przyspieszyła narrację – i już nie mogłam się doczekać, jaka przyszłość czeka Poldka i Helenę. A ich losy odkrywamy razem z Julią w czasach współczesnych. Bardzo ich polubiłam.

„I to jest właśnie kwintesencja naszego polskiego spojrzenia na świat. Pan zapewnia, że mu to nie przeszkadza, jakby domyślnie innym miało przeszkadzać! Tak jakby z tym, że ktoś ma żydowskie pochodzenie, trzeba się było pogodzić.”

To piękna opowieść o tym, że każda decyzja może spowodować lawinę wydarzeń i wpłynąć na całe nasze życie. Jestem pewna, że sięgnę po kolejne części – jestem niezwykle ciekawa, jak Helenie i Poldkowi uda się być razem. (A przecież muszą być razem, skoro będą mieli taką prawnuczkę jak Julia).

arrow

„Panny Fortuny”, Weronika Wierzchowska

Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Cykl: Rodzina Sobolewskich (Tom 1)

Z opisu wydawcy:

Rok 1800. Warszawa znajduje się pod pruskim panowaniem, w okaleczonym rozbiorami kraju panuje bieda i bezprawie. Podczas rodzinnej podróży rodzina Sobolewskich zostaje napadnięta na trakcie przez rozbójników. Z życiem uchodzą tylko córki.

Niespodziewanie osierocone młodziutkie siostry, Cecylię i Franciszkę, czeka nieciekawa przyszłość w klasztorze, chyba że ktoś je przygarnie. Szczęśliwy los sprowadza nieznanego im stryja Ignacego Sobolewskiego, o którym wiedzą tylko tyle, że jeszcze przez dziadka został wydziedziczony i wygnany.

Stryj słynął za młodu z gwałtownego charakteru i skłonności do okrucieństwa. Przez lata pobytu poza granicami kraju parał się awanturnictwem i służył jako najemny żołnierz. Teraz postanawia zająć się dwiema dziewczynkami i wychować je zgodnie z własnym upodobaniem.

Moje refleksje:

Co mogę powiedzieć o tej książce? Autorka opisuje brutalne czasy, jakimi były początki zaborów w Polsce. Lekkim dysonansem poznawczym były dla mnie dyskusje ówczesnych bohaterów o medycynie. Z jednej strony zbójcy, mordobicie, Napoleon, a z drugiej medycyna – jakoś mi to nie grało, chociaż oczywiście wciągnęłam się w opowieść i chciałam się dowiedzieć, kto jest sprawcą tych wszystkich zbrodni i jak skończy się cała historia.

Cecylia i Felicia potrafią skraść serce swoją rezolutnością, sprytem i inteligencją. Czy uda im się odnaleźć sprawców brutalnego mordu rodziców? Zakończenie bardzo mnie zaskoczyło. Polecam tę książkę miłośnikom powieści historycznych – jestem pewna, że będą zadowoleni. Czy sięgnę po kolejny tom? Jeszcze nie podjęłam decyzji.

arrow

„Zanim wystygnie kawa”, Toshikazu Kawaguchi

Wydawnictwo: Relacja

Po książkę sięgnęłam w ramach dwóch wyzwań instagramowych: Zaczytany rok (we wrześniu na okładce miały się znaleźć elementy związane z jedzeniem – kawa pasowała mi znakomicie) oraz Kameralne czytanie (czyli sięganie po kameralne wydawnictwa).

Z opisu wydawcy:

A gdyby móc cofnąć się w czasie? Gdyby choć na chwilę wrócić do przeszłości i spróbować coś wyjaśnić, czemuś zaradzić, spotkać się z kimś, może po raz ostatni…

W małej bocznej uliczce w Tokio ukryła się klimatyczna kawiarnia, która od ponad stu lat serwuje starannie parzoną kawę. Krążą pogłoski, że swoim klientom oferuje też wyjątkową możliwość podróży w czasie.

W „Zanim wystygnie kawa” spotykamy cztery osoby, z których każda ma nadzieję skorzystać z tej oferty. Ktoś chce się skonfrontować z dawną miłością, ktoś powrócić do czasów sprzed utraty pamięci, zobaczyć się z siostrą, spotkać córkę, której nigdy nie było okazji poznać. Wszystko może się wydarzyć, ale pod wieloma warunkami. Najważniejszy: musisz wrócić, zanim wystygnie twoja kawa.

Moje refleksje:

Chcesz przenieść się w czasie na króciutki moment – zanim wystygnie kawa? Jaki moment w przeszłości wybierzesz? Pamiętaj, że przenosząc się w czasie nie możesz zmienić teraźniejszości, ale możesz zmienić siebie, swoje postępowanie i uczucia.

Historia toczy się w małej kawiarni, odwiedzanej przez raptem kilku klientów. Każdy z nich ma ciekawą historię do opowiedzenia. Najbardziej poruszyła mnie ostatnia historia.

Ta książka napełniła mnie spokojem i smutkiem… dowiedziałam się z niej też, jak choroba Alzheimera może wpłynąć na rodzinę. Bardzo polecam, bo to książka dająca do myślenia.

arrow

„Umysł Zabójcy”, Mike Omer

Wydawnictwo Świat Książki

Cykl: Zoe Bentley (tom 1)

Potrzebowałam Filipa Kosiora, żeby umilił mi stanie w korku na Trasie Łazienkowskiej (kto jeździ z prawego brzegu Wisły na lewy – ten wie…) Sięgnęłam więc po książkę Mike’a Omera. Co to był za kryminał!

Zoe Bentley i agent specjalny Tatum Gray pomagają lokalnej policji schwytać seryjnego mordercę, który dusi swoje ofiary, balsamuje je i układa w takich pozach, że wyglądają jak żywe. Usiłują zdążyć, zanim dojdzie do kolejnej zbrodni.

Od pierwszej strony zastanawiałam się, ile jeszcze kobiet zginie? A może uda się ocalić chociaż jedną z nich?

Z miejsca polubiłam Zoe Bentley i bardzo jej kibicowałam. Jest niezwykle silną, błyskotliwą i przebojową postacią, dzielnie walczącą z traumami z dzieciństwa. Akcja w tej książce nie zwalnia nawet na chwilę, a z każdą stroną robi się coraz ciekawiej i bardziej przerażająco. Autor prowadzi narrację z punktu widzenia kilku osób, dodając do tego przeskoki czasowe – dzięki czemu akcja jest jeszcze bardziej dynamiczna i wymagająca dla czytelnika. Zoe i Tatum tworzą zgrany duet – jestem pewna, że sięgnę po kontynuację ich zmagań ze złem.

arrow

„Włoszka z Brooklynu”, Santa Sebag-Montefiore

Wydawnictwo: Świat Książki

Książka nie do końca pasowała do wyzwania Zaczytanego roku (eksplozja smaku na okładce), ale sami powiedzcie, czy historia o Włoszce może być bez aromatycznych potraw, doprawionych rozmarynem? Przygotowywanie i spożywaniu posiłków jest w tej historii bardzo istotne!

Historia dzieje się w dwóch miejscach i dwóch czasach. Najpierw mamy północne Włochy w 1934 roku, spokojne życie w małej wiosce. Evelina wiedzie spokojne życie, pełne słońca i miłości, nie przejmując się początkowo tym, co przyniesie im los. Po wojnie spotykamy Evelinę w Nowym Jorku – czy na pewno jest do końca szczęśliwa? Jak potoczyła się jej historia?

„Czasami musimy pogodzić się z tym, że nie możemy mieć wszystkiego, czego pragniemy. Czasami musimy przedłożyć dobro innych nad własne egoistyczne pragnienia. Czasami po prostu musimy powiedzieć „nie, nie mogę”.

Autorka, inspirowana prawdziwą historią, stworzyła piękną opowieść o miłości, która otuliła mnie jak ciepły kocyk. Mimo tragicznych losów rodziny Ezry i innych żydowskich mieszkańców miasteczka, książka ta napawa ciepłem i nadzieją na przyszłość pełną miłości i czułości. Niestety okres wojenny i los Włochów i włoskich Żydów zostały nakreślone bardzo pobieżnie (jakby autorka uznała, że każdy powinien doskonale znać ten mroczny czas), co sprawiło, że książka stała się przyjemnym romansem. Trochę szkoda, bo można było to lepiej wykorzystać.

Romantyczna sceneria Włoch, to słońce, ciepło, jedzenie, zapachy… a potem szalony Nowy Jork, który jest tylko niewidzialnym tłem dla losów bohaterów, ale i tak ma tę magiczną siłę przyciągania.

Mnie książka się bardzo podobała.

arrow

„Wedlowie. Czekoladowe imperium”, Łukasz Garbal

Wydawnictwo: Czarne

Książka, którą chciałam przeczytać, odkąd się pojawiła na Legimi. Kto z nas nie zna bowiem ptasiego mleczka czy torcika wedlowskiego? A ja dodatkowo zakłady Wedla mijałam codziennie w drodze do i z pracy przez wiele, wiele lat… Na dodatek okładka idealnie wpisuje się w wyzwanie #ZaczytanyRok – czyż może być lepsza eksplozja smaku niż czekolada?

Pierwsza cukiernia Wedla powstała w 1851 roku przy ulicy Miodowej. Dzisiaj mieści się tam restauracja Honoratka, w której w 2001 roku odbyło się… moje wesele. 🙂

Niepozorna cukiernia, dzięki determinacji i przebojowości kolejnych przedstawicieli rodziny Wedlów szybko stała się fabryką, które produkty są symbolem smaku dla wielu pokoleń Polaków. Wedlowie stali się Polakami z wyboru. Na kartach tej książki znajdziemy niejedno świadectwo ich angażowania się w sprawy kraju i miasta. Bo dla Emila Wedla bycie Polakiem oznaczało „byc dobrym obywatelem we wspólnocie lokalnej i zawodowej.”

Jakie produkty apteczne sprzedawali Wedlowie? Jakie innowacje wprowadzali jako pierwsi? Kto i kiedy wymyślił ptasie mleczko? Skąd pochodzi znany do dzisiaj podpis E. Wedel? W jaki sposób Jan Wedel pomagał aresztowanym w łapankach?

I wreszcie, jak doszło do tego, że Janowi Wedlowi odebrano fabrykę i cukiernię, przekształcając je w zakłady 22 lipca…

„Została mu tylko ławeczka na brzegu jeziorka, z której mógł patrzeć na budynek – na ukradzione dzieło swojego życia.”

I ja nie raz siadałam na tej ławeczce. Teraz zawsze będę pamiętać o ostatnim właścicielu fabryki Wedla. To bardzo ciekawa i poruszająca książka nie tylko o losach czekoladowego imperium, ale także o historii Warszawy. Ogromnie Wam polecam.

arrow

„Kocia kawiarnia”, Anna Sólyom

Wydawnictwo: MANDO

Kawiarniane stoliki na okładce zapowiadały eksplozję smaku. To taka krótka i niewymagająca lektura dla wielbicieli kawy, kawiarni i kotów. W małej kawiarence w Barcelonie koty są głównymi lokatorami. Goście są głównie po to, aby koty podziwiać, polubić i adoptować.

Tym właśnie ma się zajmować Nagore, która po raz kolejny znajduje się na życiowym zakręcie. Trochę zaskoczył mnie fakt, że 40-letnia kobieta nie ma ani oszczędności, ani nawet pomysłu na siebie i jest do tego stopnia zdesperowana, że przyjmuje pracę w kawiarni pełnej kotów, których szczerze nie znosi.

Trochę mdła i nudnawa historia, która jednak wciąga i otula jak ciepły kocyk. Niby nic się tutaj nie dzieje, niby czytelnikowi serwowane są kocie mądrości z internetu, a jednak chce się czytać dalej, poznać losy Nagore. Czy w końcu uda jej się zakochać? Czy pokona swoją niechęć do kotów? O tym musicie przekonać się sami. Książkę czyta się niezwykle szybko – to lektura idealna na jesienne popołudnie pod kocem.

arrow

„Po drugiej stronie różdżki”, Tom Felton

Wydawnictwo: Albatros

Uwielbiam cykl książek o Harrym Potterze. Nigdy nie przepadałam za Malfoyem – jest arogancki, podły i po prostu nigdy nie mogłam się do niego przekonać. Dlaczego więc sięgnęłam po autobiografię Feltona? Być może chciałam odczarować tego bohatera? Przekonać się, czy Draco da się lubić?

Tom Felton zabiera nas do swojego świata – magicznego i mugolskiego. Z ogromną szczerością i poczuciem humoru opowiada o rodzinie, o swoich początkach w show-biznesie (Harry wcale nie był jego pierwszym filmem), zdradzając ciekawostki zza kulis. Sporo miejsca poświęca poszczególnym aktorom, grającym w filmach o Harrym, i wcale nie mam tu na myśli tylko Daniela Radcliffe’a czy Emmy Watson. Felton opowiada o swoich spotkaniach z wielkimi postaciami brytyjskiej sceny: Alanem Rickmanem, sir Richardem Harrisem i zmarłym niedawno Michaelem Gambonem, Robbie Coltrane’m czyli Hagridem, o tym, jak pomylił Gary’ego Oldmana z pomywaczem. Wielokrotnie uśmiechałam się przy tej książce i chłonęłam te ciekawostki całą sobą.

Na uwagę zasługuje relacja Toma z filmową Hermioną, która z czasem stała się jego najdroższą przyjaciółką.

Czy polecam tę książkę? Fanom Pottera na pewno tak, jeśli chcecie ponownie przenieść się do tego magicznego świata, poznać ciekawostki i anegdoty, dowiedzieć się, jak to jest latać na miotle (ja wiem, bo razem z dziećmi zwiedzaliśmy wytwórnię Warner Bross pod Londynem). Na pewno nie będziecie się nudzić.

Książkę polecam także w wersji audio – czyta ją bowiem filmowy Draco.

arrow

„Sycylijskie lwy”, Stefania Auci

Wydawnictwo: W.A.B.

Cykl: Saga rodziny Florio (tom 1)

Książka była swojego czasu polecana przez Igę Świątek. To historia nie tylko rodziny Florio, będą spełnieniem snu o potędze – drogą od prostego tragarza aż po milionera. Snu, który toczy się na Sycylii. To także historia Sycylii właśnie – opowiedziana niezwykle ciekawie.

Floriowie – Paulo, Ignazio, wreszcie Vincenco, są królami Palermo, zaczynając od skromnego sklepiku z przyprawami aż po fabryki i winiarnie. Sprytni, przedsiębiorczy, innowacyjni, ale też niezwykle aroganccy i uparci. Autorka prezentuje także skomplikowane relacje rodzinne między mężami i żonami, ojcami i dziećmi, między rodzeństwem, między matkami i synami, między braćmi, którzy są założycielami rodu. Rodu, który nie powstałby przecież bez kobiet – a te są tutaj głównie w tle. Niektórych bohaterów ciężko było polubić – ciągle bowiem byli źli na cały świat i niezadowoleni. To opowieść o miłości, często pełnej żalu, goryczy i łez, ale też miłości wytrwałej, pełnej namiętności, chociaż często niespełnionej. To także opowieść o gniewie, podziałach społecznych i pogardzie, z jaką arystokracja traktowała niższe grupy, jednocześnie bezwstydnie korzystając z ich pieniędzy.

Trochę raził mnie styl autorki – może to wina tłumaczenia, nie wiem. Nie wiem też, czy przeczytam kolejny tom – chociaż stoi na półce i czeka.

Książki wrześniowe – Podsumowanie

Myślę, że z powyższej listy wybierzecie coś dla siebie. Przeczytałam jedną książkę Kameralnego Wydawnictwa, dzięki czemu kontynuuję Kameralne Bingo. Inne wyzwania też miały się całkiem nieźle.

Joanna Tkacz

Autorka: Joanna Tkacz

Kreatywna Asystentka. Pani od Worda. Wyborna Czytelniczka.

Asystuję prezesom zarządów, z pasją wykonując zadania administracyjne i operacyjne.

Podsuwam ciekawe rozwiązania w pracy asystentek i sekretarek.

Rozwiązuję problemy z Wordem, opowiadając historie o Pani od Worda.

Wyszukuję inspirujące książki i dzielę się wrażeniami, jakie we mnie pozostawiły. Co miesiąc publikuję recenzje z przeczytanych książek.

Podobało Ci się?

Jeśli chcesz przeczytać inne moje recenzje książek, zajrzyj do mojego bloga.  

Spodobały Ci się moje recenzje książek? Możesz mi postawić wirtualną kawę.

Powiązane wpisy