Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Albatros.

„Kiedy żurawie odlatują na południe” – o tym, jak trudno jest żegnać życie, które wciąż trwa.

Są książki, które nie potrzebują wielkich zwrotów akcji, by poruszyć do głębi. Wystarczy im cisza codzienności, kilka zdań o przemijaniu i bohater, który z każdym oddechem staje się coraz bardziej przezroczysty dla świata. Taka właśnie jest powieść Lisy Ridzén „Kiedy żurawie odlatują na południe”, opublikowana przez wydawnictwo Albatros – subtelna, wzruszająca i niezwykle prawdziwa.

Informacje

  • Tytuł: Kiedy żurawie odlatują na południe

  • Autorka: Lisa Ridzén
  • Ocena: 5/5
  • Wydawnictwo: Albatros

Kim jest Lisa Ridzén?

Lisa Ridzén (ur. 1988) to szwedzka pisarka i doktorantka socjologii, specjalizująca się w badaniach nad normami męskości w społecznościach wiejskich na dalekiej północy Szwecji, gdzie sama się wychowała i obecnie mieszka w małej wiosce pod Östersund.

Jej debiutancka powieść, „Kiedy żurawie odlatują na południe”, zyskała ogromne uznanie w Szwecji, zdobywając tytuł Książki Roku 2024 oraz nagrody Adlibris w kategoriach Debiut i Powieść Roku – jako pierwsza książka w historii tych nagród. Inspiracją do napisania książki były notatki pozostawione przez zespół opiekuńczy jej dziadka, które odkryła rodzina, gdy zbliżał się on do końca życia.

O czym jest książka „Kiedy żurawie odlatują na południe”?

Bosse ma dziewięćdziesiąt lat i coraz mniej czasu. Jego żona, ukochana Frederika, zmaga się z Alzheimerem i przebywa w domu opieki. Sam Bo jest zdany na pomoc obcych ludzi, którzy z troską, lecz bez prawdziwej bliskości, wypełniają jego dni. Ciało od dawna go zdradza, a dłonie, niegdyś silne i pewne, teraz drżą i słabną. Wkrótce stają się zbyt bezradne, by otworzyć puszkę, w której przechowuje szalik Frederiki, wciąż niosący jej zapach, jak echo dawnego życia.

Jego jedynym prawdziwym towarzyszem pozostaje ukochany pies, Sixten. To z nim Bosse dzielił codzienne spacery po lesie, poranki pełne ciszy i rytuały, które nadawały sens każdemu dniu. Lecz kiedy ciało zaczyna odmawiać posłuszeństwa, nadchodzi chwila, w której Bo musi zmierzyć się z pytaniem o granice własnej niezależności. Co stanie się, gdy nie będzie już w stanie zadbać o Sixtena? Czy powinien posłuchać syna, Hansa, który mówi, że nadszedł czas, by się pożegnać? Czy to rzeczywiście najlepsze rozwiązanie dla wiernego przyjaciela? A może wnuczka Ellinor okaże się wsparciem, którego Bo tak bardzo potrzebuje? Czy pomoc pracowników opieki wystarczy, by utrzymać kruche resztki codzienności?

Moje refleksje na temat książki „Kiedy żurawie odlatują na południe”

Groźba utraty Sixtena staje się początkiem wewnętrznej podróży, która otwiera przed Bossem dawno zamknięte drzwi wspomnień. Przypomina sobie trudne relacje z surowym ojcem, rozważa własne ojcostwo i zastanawia się, czy potrafił naprawdę okazywać miłość. Z każdą myślą, z każdym wspomnieniem, Bo coraz bardziej wnika w swoje wnętrze, w rozmowy prowadzone w myślach z żoną, w sny i marzenia, które są już tylko cichym odbiciem dawnych dni.

Szczególnym dopełnieniem tej historii są notatki pracowników opieki. Rzeczowe, krótkie, pozbawione emocji, stanowią chłodny kontrapunkt dla bogatego świata uczuć Bo. Pokazują, jak bardzo odmienne potrafią być spojrzenia na to samo życie, gdy z jednej strony stoi rutyna i obowiązek, a z drugiej – samotność, tęsknota i miłość.

To opowieść o przemijaniu i o tym, że kres życia może być równie pełen znaczenia jak jego początek. Wzruszająca, pełna ciepła i goryczy. Skłania do refleksji nad tym, co naprawdę zostaje, gdy znikają siły, gdy wspomnienia stają się jedynym domem, a pożegnania stają się codziennością.

Lisa Ridzén stworzyła niezwykle piękną historię o życiu i śmierci, o zmaganiach ze starością, chorobą i samotnością, o relacjach rodzinnych, o potrzebie bliskości i przyjaźni. To także opowieść o pożegnaniach – z ukochanymi, z dawnym sobą, z psem, który był przyjacielem i powiernikiem. Każda strona pulsuje emocjami, które budzą w czytelniku czułość i zadumę.

Niezwykły debiut

Autorka z niezwykłą delikatnością pokazuje proces starzenia – powolny, nieuchronny, często bolesny, ale też pełen wdzięczności i ciepła. Wewnętrzne rozmowy Bo z żoną, wspomnienia z młodości, a nawet krótkie, chłodne notatki pracowników opieki tworzą wielowymiarowy obraz człowieka, który zbliża się do końca swojej drogi.

To książka o życiu w jego najczystszej postaci. O miłości, która nie potrzebuje już słów. O godności w starości, o akceptacji przemijania i o tym, że pożegnania – choć bolesne – bywają najgłębszym wyrazem miłości.

„Kiedy żurawie odlatują na południe” to debiut niezwykły. Cichy, delikatny, a zarazem głęboko poruszający. To książka, przy której trudno powstrzymać łzy i która na długo pozostaje w pamięci, jak echo odchodzących żurawi na jesiennym niebie.

Podsumowanie

„Kiedy żurawie odlatują na południe” to książka, która przypomina, że starość nie musi być tylko czasem utraty, ale również przestrzenią pełną wspomnień, wdzięczności i miłości. Lisa Ridzén z niezwykłą wrażliwością pokazuje, że nawet wtedy, gdy ciało słabnie, serce potrafi bić najmocniej. To historia o tym, że warto żyć czułe życie – takie, w którym każda chwila, każdy gest i każde pożegnanie ma znaczenie.

Dla kogo jest książka „Kiedy żurawie odlatują na południe”?

  • Dla czytelników, którzy cenią spokojne, refleksyjne historie o życiu i przemijaniu.

  • Dla tych, którzy szukają literatury pełnej empatii, zrozumienia i emocji.

  • Dla osób opiekujących się starszymi bliskimi lub doświadczających utraty – ta książka przynosi ukojenie i zrozumienie.

  • Dla miłośników powieści w duchu „Olive Kitteridge”, „Stulatka, który wyskoczył przez okno” czy „Ove i reszta świata”.

Wydawnictwu dziękuję za egzemplarz do recenzji. 

Jeśli interesują Cię recenzje innych książek Wydawnictwa Albatros, zajrzyj do na tę stronę.

Autorka: Joanna Tkacz
Autorka: Joanna Tkacz

Wyborna Czytelniczka. Kreatywna Asystentka. Pani od Worda.

Wyszukuję inspirujące książki i dzielę się wrażeniami, jakie we mnie pozostawiły.

Asystuję prezesom zarządów, z pasją wykonując zadania administracyjne i operacyjne.

Podsuwam ciekawe rozwiązania w pracy asystentek i sekretarek.

Rozwiązuję problemy z Wordem, opowiadając historie o Pani od Worda.

Autorka: Joanna Tkacz
Autorka: Joanna Tkacz

Wyborna Czytelniczka. Kreatywna Asystentka. Pani od Worda.

Wyszukuję inspirujące książki i dzielę się wrażeniami, jakie we mnie pozostawiły.

Asystuję prezesom zarządów, z pasją wykonując zadania administracyjne i operacyjne.

Podsuwam ciekawe rozwiązania w pracy asystentek i sekretarek.

Rozwiązuję problemy z Wordem, opowiadając historie o Pani od Worda.

Jeśli podobają Ci się moje recenzje, możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi

Powiązane wpisy