Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Dragon.
To już piąta część popularnej serii z trupem. Czy metalowa choinka okaże się zabójczą? Kto kryje się pod postacią wilkołaka? I czy w wigilię oprócz padającego śniegu, może padać coś jeszcze?
Jedno jest pewne: te święta, nie będą takie jak zawsze. Będą katastrofalnie prawdziwe!
Informacje
Tytuł: Białe święta, zimny trup
Autorka: Iwona Banach
- Ocena: 3/5
- Wydawnictwo: Dragon
- Data premiery: 11.10.2023 r.
Kim jest Iwona Banach?
Iwona Banach pisze o sobie tak:
“Jestem tłumaczką, nauczycielką, mamą dorosłej niepełnosprawnej dziewczynki, pożeraczką książek, szydełkoholiczką i straszną bałaganiarą. Interesuje mnie dosłownie wszystko (no, może poza ekonomią i motoryzacją). Szczególnie kreatywna bywam w kuchni, choć rodzina twierdzi, że do moich obiadów zamiast solniczki należałoby dołączać gaśnicę (występujący w powieści pikantny sataraż nauczył mnie przyrządzać tata). Nie jestem aż tak roztargniona jak Regi, ale potrafiłabym schować masło do piekarnika, a kota do lodówki (gdyby nie to, że koty to zwierzęta przytomne i głośno protestują).”
To moje pierwsze spotkanie z autorką.
“Białe święta…” z opisu wydawcy
Emilię Gałązkę ogarnia szał świątecznych przygotowań. Dzielna prepperka za pomocą spawarki i lutownicy usiłuje wykonać niezniszczalną choinkę z… ostrzy pił i gwoździ.
Magda, która właśnie została mamą, postanowiła przenieść rodzinną imprezę do domu, z daleka od zabójczej choinki. Tam mieszka Paweł z Simoną i… znalezione zostają zwłoki. Na domiar złego okazuje się, że w okolicy grasuje wilkołak. Nikt (poza Emilią) nie spodziewa się kataklizmu, jednak natura bywa nieprzewidywalna, tak jak świąteczne nastroje…
Dziwna kobieta z lasu szuka dawno zaginionej siostry, a jamniczka Luna szaleje z Rafaelem – psem Emilii, którego też musieli zabrać na święta.
Książka miała premierę 11.10.2023 r.
Moje refleksje na temat książki “Białe święta, zimny trup”
Nie ma to jak zacząć serię z trupem od 5 tomu. Trochę to niestety wpłynęło na moje zdolności poznawcze, bo nie kojarzyłam wszystkich bohaterów…
Zaskakująca Emilia Gałązka, za pomocą spawarki i lutownicy szykuje się do świąt. Magda, która właśnie została mamą, nie ma ochoty na święta pod metalową choinką i przenosi się do domu Pawła i Simony. Czy tam będzie spokojniej? Zważywszy na to, że nagle znalezione zostają zwłoki, a w okolicy grasuje wilkołak – miałam pewne wątpliwości…
Mimo początkowego zagubienia spowodowanego nieznajomością bohaterów, lektura zapowiadała się przednio. A scena zmiany pieluszek Mai przez Pawła wywołała u mnie dawno nie spotykany atak śmiechu.
I właśnie te ataki śmiechu sprawiły, że książkę odebrałam tak pozytywnie. Co prawda stopień skomplikowania wątków i całkowity brak prawdopodobieństwa niektórych wydarzeń mocno mnie zdziwił, książkę jednak czytało mi się szybko i przyjemnie, a powieść bawiła mnie do łez.
Muszę też przyznać, że zakończenie całkowicie mnie zaskoczyło – co jest cechą dobrego kryminału. Książka Iwony Banach nie jest ambitnym kryminałem, ale niewątpliwie zasługuje na uwagę, bo spędzicie z nią miłe chwile. Jestem też pewna, że wielbiciele serii z trupem świetnie się tutaj odnajdą.
Wydawnictwu dziękuję za egzemplarz do recenzji.
Post w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem Dragon.
Kreatywna Asystentka. Pani od Worda. Wyborna Czytelniczka.
Asystuję prezesom zarządów, z pasją wykonując zadania administracyjne i operacyjne.
Podsuwam ciekawe rozwiązania w pracy asystentek i sekretarek.
Rozwiązuję problemy z Wordem, opowiadając historie o Pani od Worda.
Wyszukuję inspirujące książki i dzielę się wrażeniami, jakie we mnie pozostawiły.
Kreatywna Asystentka. Pani od Worda. Wyborna Czytelniczka.
Asystuję prezesom zarządów, z pasją wykonując zadania administracyjne i operacyjne.
Podsuwam ciekawe rozwiązania w pracy asystentek i sekretarek.
Rozwiązuję problemy z Wordem, opowiadając historie o Pani od Worda.
Wyszukuję inspirujące książki i dzielę się wrażeniami, jakie we mnie pozostawiły.