Współpraca reklamowa z Oficyna Literacka Noir sur Blanc.
“Szklany ogród” to historia Mołdawii u schyłku Związku Radzieckiego, opowiedziana w przejmujący sposób z perspektywy Łastoczki – dziewczynki wykupionej z sierocińca.
Informacje
Tytuł: Szklany ogród
Autorka: Tatiana Țîbuleac
- Tłumacz: Kazimierz Jurczak
- Ocena: 4/5
- Wydawnictwo: Oficyna Literacka Noir sur Blanc
- Data premiery: 13.09.2023 r.
“Szklany ogród” Z opisu wydawcy
Czy imię Łastoczka (po ros. Jaskółka) nadane głównej bohaterce przez jej nową mamę przyniesie dziewczynce wykupionej z wiejskiego sierocińca spodziewaną odmianę losu?
To właśnie z perspektywy nastolatki pełnej ostrożnej nadziei poznajemy Mołdawię w okresie schyłku imperium sowieckiego i w początkowych latach transformacji postkomunistycznej, we wszystkich krajach bloku wschodniego stojącej pod znakiem chaosu, niepewności, strachu oraz niespełnionych oczekiwań, szczególnie widocznych w przypadku młodej − i dla wielu nieoczywistej − państwowości mołdawskiej miotającej się pomiędzy nostalgią za czasami Związku Radzieckiego,a podszytym nieufnością ciążeniem ku Rumunii i pełnymi wahań aspiracjami niepodległościowymi.
Wyrafinowana forma literacka, w której zaciera się granica między poezją a prozą, sprawia, że nie możemy pozostać obojętni wobec tej historii.
Książka miała swoją polską premierę 13.09.2023 r.
Moje refleksje na temat książki “Szklany ogród”
Dyrektorka mnie wybrała, nie ona. „Najcierpliwsza”, stwierdziła ta bestia w spódnicy, morderczyni, hiena splamiona krwią mojej Oleczki. To oznaczało, że dyrektorka wiedziała, co się działo nocami w naszych sypialniach.
Łastoczka (po ros. Jaskółka) to imię nadane głównej bohaterce przez jej nową mamę, która wykupiła ją z wiejskiego sierocińca.
Z jej perspektywy poznajemy Mołdawię w okresie schyłku Związku Radzieckiego i w początkowych latach transformacji postkomunistycznej.
Łastoczka wszędzie czuje się źle, wszędzie jest obca. Czy to w sierocińcu (co tam się musiało wyprawiać, skoro życie z nową opiekunką, wypełnione niezmiernie ciężką pracą, jest o tyle lepsze?), czy u przybranej matki, w szkole i na podwórku. Dziewczynka nieustannie za czymś lub za kimś tęskni – utraconymi przyjaciółkami, spokojnymi dniami, odpoczynkiem, wymarzonym życiem, ślubną suknią…
Czy szklane butelki, zbierane z takim trudem i obrzydzeniem mogą tworzyć piękny świat mieniący się tysiącem barw? A może to nowe imię przyniesie dziewczynce wymarzoną odmianę losu i wreszcie spełnią się jej marzenia?
Akcję tej opowieści dodatkowo utrudniają aspekty kulturowe, polityczne (czas zmian) oraz językowe (bohaterka próbuje opanować język rosyjski, a potem rumuński).
Autorka umiejętnie zagrała na moich emocjach, podsuwając niesprawiedliwości tego świata, ból i traumy bohaterów. Wielokrotnie podczas lektury czułam ból serca, na myśl o tym, jak samotne, trudne i bardzo smutne było życie Łastoczki. Na szczęście autorka zaprezentowała je tak pięknym językiem, że przepłynęłam przez tę opowieść, zatapiając się w niej całkowicie. Warto docenić niezwykle trudną pracę tłumacza (Kazimierza Jurczaka), bo to dzięki niemu otrzymaliśmy przepiękną historię.
Wydawnictwu dziękuję za egzemplarz do recenzji.
Post w ramach współpracy reklamowej z Oficyną Literacką Noir sur Blanc.
Jeśli chcesz przeczytać recenzje innych książek tego wydawnictwa, zajrzyj na stronę o Margo Durell.
Kreatywna Asystentka. Pani od Worda. Wyborna Czytelniczka.
Asystuję prezesom zarządów, z pasją wykonując zadania administracyjne i operacyjne.
Podsuwam ciekawe rozwiązania w pracy asystentek i sekretarek.
Rozwiązuję problemy z Wordem, opowiadając historie o Pani od Worda.
Wyszukuję inspirujące książki i dzielę się wrażeniami, jakie we mnie pozostawiły.
Kreatywna Asystentka. Pani od Worda. Wyborna Czytelniczka.
Asystuję prezesom zarządów, z pasją wykonując zadania administracyjne i operacyjne.
Podsuwam ciekawe rozwiązania w pracy asystentek i sekretarek.
Rozwiązuję problemy z Wordem, opowiadając historie o Pani od Worda.
Wyszukuję inspirujące książki i dzielę się wrażeniami, jakie we mnie pozostawiły.